Sesje treningowe w Formule 1 zazwyczaj przechodzą bez większego echa i chyba wolimy, żeby tak pozostało, jeśli głównym powodem medialnego szumu mają być groźne wypadki. Choć Magnussenowi ostatecznie nic się nie stało, to z pewnością był w niemałym strachu, gdy po zjechaniu do pit-stopu poczuł ogień za plecami! Bolid Renault nagle zaczął się palić. Kierowca natychmiast wyskoczył z pojazdu. Mechanicy i służby porządkowe miały początkowo problemy z ugaszeniem pożaru, gdyż o tej porze w Malezji jest piekielnie gorąco, ale po chwili skutecznie zażegnały niebezpieczeństwo. Co spowodowało płomienie na bolidzie? Początkowo myślano, że wysoka temperatura, ale później mechanicy znaleźli problem w przewodach paliwowych. Następnym razem powinni to zrobić przed wypuszczeniem kierowcy na tor! W przeciwnym wypadku będziemy oglądać więcej takich zdjęć:
It's pretty hot in Malaysia! pic.twitter.com/m3dU9jAGFM
— Kevin Magnussen (@KevinMagnussen) September 30, 2016
We were expecting it to be hot, but not that hot! My crew were great dealing with the fire and getting the car back into action #MalaysiaGP pic.twitter.com/8oW5y3UKfv
— Kevin Magnussen (@KevinMagnussen) September 30, 2016