Kajetan Kajetanowicz

i

Autor: Cyfrasport Kajetan Kajetanowicz

Kajetan Kajetanowicz w roli... wodza Apaczów

2020-06-30 18:58

- Bycie tatą to największe wyzwanie mojego życia - przyznał Kajetan Kajetanowicz. Trzeba być przygotowanym na różne sytuacje i niespodzianki. Dzieci potrafią zaskoczyć w najbardziej niespodziewanym momencie, szczególnie rzadko spotykanego w domu tatę.

Kierowca rajdowy z Ustronia nie ukrywa radości się z dwójki dzieci, Oriany i Gracjana. Każdą wolną chwilę wykorzystuje na spotkanie z maluchami.

- W tym roku z powodu przerwy w startach jestem znacznie częściej w domu i dzieci na tym z radością korzystają. Co prawda pracy nie brakuje, bo mam testy, treningi i spotkania służbowe to i tak w domu widać mnie teraz częściej. Nie ma stałych pór dnia, ale staram się regularnie czas dla dzieci przeznaczać. Po takich spotkaniach doceniam to co codziennie robi moja partnerka Aneta. Ona bezpośrednio ma codzienny kontakt z dziećmi. Podziwiam jej odpowiedzialność, czas i cierpliwość w postępowaniu - tłumaczył "Kajto".

Super Sport 30 VI - B

Rajdowiec z Ustronia ostatnio został zaskoczony przez córkę, która podczas wieczornej zabawy z okazji dnia ojca pomalowała tacie twarz. Kajetanowicz po tej artystycznej wizji córki wyglądał jak...wódz Apaczów.

- Popatrzyłem w lustro i się nie poznałem. Trzymiesięczny Gracjan miał świetną zabawę, a Oriana pokazała, że ma zdolności artystyczne. Pewnie po mamie. Ale dzieci mają coś z rodziców, podpatrują gesty, czy zachowania odnoszące się do pewnych sytuacji. Dlatego mnie to nie dziwi. Wiele osób mówi, że dzieci są podobne do mnie. Nie do końca to prawda, cechy Anety też posiadają - dodał.

Pewnie są to ostatnie w tym roku dni, w których dzieci cieszą się z dłuższej obecności taty w domu. Wszystko wskazuje, że w sierpniu sezon zostanie wznowiony i do grudnia kierowcy będą startować po dwa razy w miesiącu. Dla rajdowców zacznie się prawdziwy rollercoaster.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Najnowsze