Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Robert Kubica jest faworytem do zajęcia fotela drugiego kierowcy w Williamsie na nowy sezon. Polak dobrze wypadł podczas testów w Abu Zabi, gdzie był szybszy od kilku zawodników na co dzień rywalizujących w wyścigach Formule 1. Niestety kolejne dni przynosiły coraz gorsze informacje.
Media donosiły, że brytyjski team nie jest przekonany co do sprawności Kubicy, a na dodatek kolejnym dyskwalifikującym go czynnikiem miał być ten ekonomiczny - zatrudnienie 33-latka z Krakowa nie wiązałoby się dla Williamsa z takim zyskiem finansowym, jak chociażby podpisanie kontraktu z Siergiejem Sirotkinem, za którym stoją bogaci sponsorzy (m.in. bank SMP).
I wszystko wskazuje na to, że już wkrótce cała ta saga się zakończy, a nowym kierowcą ekipy z Grove zostanie właśnie Rosjanin. Tak przynajmniej twierdzi Roberto Chinchero, włoski dziennikarz doskonale orientujący się w realiach F1. Jego zdaniem obędzie się bez niespodzianek i Kubica zostanie ostatecznie skreślony przez team. Powołał się on na źródła bliskie Polaka, który sam miał przyznać, że nie trafi do Williamsa.
Wygląda więc na to, że nie będzie wielkiego powrotu 33-latka do Formuły 1. Mimo to trzeba docenić jego wysiłek i trud w ostatnich miesiącach, gdy brał udział w różnych testach czy ćwiczeniach na symulatorach. Jednego jesteśmy pewni - Kubica zrobił wszystko, by dostać angaż w Williamsie. Niestety najwyraźniej zadecydowały względy nie do końca zależne od niego.
ZOBACZ: Zobacz jak Kubica prowadzi jedną ręką. Niesamowity pokaz umiejętności