Ukochana czuwa przy Woffindenie

i

Autor: instagram

Przyleciały z Australii

Tai Woffinden w szpitalu nie jest sam. Czuwają przy nim najważniejsze kobiety jego życia

2025-04-01 16:23

Trzykrotny indywidualny żużlowy mistrz świata, Tai Woffinden, po koszmarnym wypadku w Krośnie podczas kontrolnego meczu swej Stali z miejscowymi Wilkami, przebywa w szpitalu w Rzeszowie. Przy jego łóżku są już najbliższe mu osoby, w tym małżonka, Faye.

Przez wiele lat partnerka żużlowca – małżeństwem są od grudnia 2016 - towarzyszyła mu na każdym kroku. Para, wraz z córkami: Rylee-Cruu i Celle, zamieszkała w Polsce, a zjawiskowa Faye – jak przyznawał Brytyjczyk, który wychował się w Australii – zupełnie poświęciła swe życie karierze męża, choć wcześniej była wziętą modelką. Kilkanaście miesięcy temu zdecydowała się na powrót do ojczyzny, wciąż jednak stara się towarzyszyć żużlowcowi podczas jego najważniejszych startów.

Koszmarny wypadek trzykrotnego mistrza świata. Helikopter zabrał go do szpitala: „Liczne złamania”

„Kiedy wracałem do domu po zawodach żużlowych, to czasem byłem szczęśliwy, innym razem wkurzony. Ona to wszystko cierpliwie znosiła, chociaż jest to dla niej emocjonalny rollercoaster. Radzi sobie z tym na tyle dobrze, że w domu mam zawsze spokojny azyl” – Tai Woffinden barwnie mówił o roli partnerki w swym sportowym życiu kilka lat temu, w wywiadzie dla „Sportowych Faktów”.

Rodzina wspiera Taia Woffindena w rzeszowskim szpitalu

Teraz, po dramatycznym wypadku, który skutkował – według informacji przekazanych przez rzeszowską placówkę – „urazami wielomiejscowymi, licznymi złamaniami kończyn oraz urazem klatki piersiowej”, Faye Woffinden jest już u boku męża, utrzymywanego na razie w śpiączce farmakologicznej. Jak informuje „The Sun”, z Australii (gdzie zwykle spędza europejską zimę) wraz z nią do Polski przyleciała także druga z najważniejszych kobiet w życiu żużlowca, czyli jego mama, Sue.

Woffinden – pechowiec na torze. Dramatyczne kontuzje żużlowca

Woffinden, po 12 latach startów w barwach Sparty Wrocław, zdecydował się na przenosiny do Rzeszowa. W ciągu kilku ostatnich lat wielokrotnie – rok w rok, począwszy od 2019 - zmagał się z kontuzjami, będącymi efektem wypadków na torach żużlowych. Dwukrotnie miał złamany kręgosłup, ale także rękę, łopatkę, obojczyk; do tego zerwane więzadła, pęknięte kości dłoni. Przez ostatnich kilka miesięcy leczył złamanie łokcia. „Czasami wracasz do domu karetką, ale… jestem do tego przyzwyczajony” – opowiadał w wywiadzie dla SunSport w zeszłym roku.

Bartosz Zmarzlik szczerze o najtrudniejszym momencie w drodze po czwarte mistrzostwo świata
Sonda
Czy Bartosz Zmarzlik to najlepszy polski żużlowiec w historii?
Sport SE Google News

Najnowsze