- Dlaczego akurat teraz... kiedy wciąż jesteś faworytem do upragnionego tytułu indywidualnego mistrza świata, ukazują się w mediach wypowiedzi twojej rodziny, które przedstawiają cię w bardzo niekorzystnym świetle, wręcz jako potwora?
- Widać, ktoś myśli, że to najlepszy czas, aby to zrobić. Może ktoś chce mnie rozbić psychicznie, żebym zamiast jeździć na żużlu, zajął się odkręcaniem tej całej sprawy?
- W tabloidzie nawet twoja córka mówi, że nie chce, byś zdobył mistrzostwo świata...
- Chyba nie spodziewasz się, że będę polemizował z własną dwunastoletnią córeczką. Uważam, że to wszystko jest zmanipulowane. Ale przykro czytać, że własne dziecko tak mówi. Nie, nie wierzę, że ona to powiedziała.
- Jednej z gazet powiedziałeś, że za tym stoi ktoś trzeci. Kto? Prawnik? Jakiś przyjaciel żony?
- Myślę, że ktoś za tym wszystkim stoi, ale nie potrafię sprecyzować kto. Sądzę, że moja żona nie do końca panuje nad tą sytuacją i nie do końca się kontroluje.
- Pani Brygida oskarża cię w mediach, że przystawiłeś jej pistolet do głowy, by wymusić od niej podpis pod umową kredytową. Masz pistolet?
- Mam od dwudziestu pięciu lat. I posiadam na niego pozwolenie. Lubię sobie postrzelać na strzelnicy i nie uważam, żeby to było coś nagannego. Ale nie przystawiam go nikomu do głowy, z uwzględnieniem mojej żony.
- ...Pani Brygida oskarża cię też o sfałszowanie jej podpisu pod dokumentami i w sumie o wyłudzenie dwóch milionów kredytu, a to już gruba sprawa.
- Nie było kredytu na taką kwotę. To wydumana suma. Żona już wcześniej złożyła doniesienie w tej sprawie. Bada je prokuratura, policja, zapewne i bank przeanalizował dokumenty. A ja wciąż jestem na wolności, funkcjonuję. Oznacza to, iż jestem uczciwy i nic nie zawiniłem. Przekrętu ani wyłudzenia nie było.
- Według tabloidu ponoć dwa razy wyrzuciłeś żonę na ulicę w samych majtkach. Przyłapałeś ją na czymś? A może na kimś?
- Bartek, to nie ten poziom dyskusji.
- Pewnie się na mnie obrazisz, ale na forach internetowych ludziska głównie z Bydgoszczy piszą, że masz większe rogi niż wszystkie jelenie w tamtejszych lasach.
- Nie zaglądam na fora internetowe, bo wiesz, co tam się dzieje. A z tymi rogami to bzdura. Przecież nie mógłbym założyć kasku (śmiech).
- Jedne gazety piszą, że zostawiłeś żonie pięć milionów złotych na odchodne, a inne, że mieliście tak podpisaną intercyzę, iż pani Brygida na otarcie łez dostanie od ciebie półtora miliona złotych.
- Sprawa rozwodowa jest w toku i to sąd zadecyduje, ile zapłacę mojej żonie i kiedy będę mógł się widywać z Wiktorką.
- A kto w waszym związku podjął decyzję o rozstaniu?
- To była decyzja mojej żony. Podjęła ją kilka miesięcy temu.
- Nie ściemniasz? Fora internetowe aż huczą, że masz nową dziewczynę, podobno 23-letnią Paulę, jak tam wyczytałem.
- He, he, to kolejna bzdura. Spokojnie możesz napisać, że jestem solo. Nie mam żadnej dziewczyny.
- Nie wierzę, że ubierasz kask, wyjeżdżasz na tor i odcinasz się od tego zamieszania, które teraz za sprawą twojej żony i mediów panuje wokół ciebie.
- Ależ ta sprawa ciągnie się już od dłuższego czasu i ciągle z tym jeż- dżę. Myślę, że swoimi wynikami pokazuję, iż potrafię oddzielić sprawy prywatne od żużla. Ścigam się na luzie, a poza torem też zachowuję się normalnie.
- To czy doczekamy się w tym roku mistrza świata Tomka Golloba?
- Przed nami jeszcze pięć ciężkich turniejów (rozmawialiśmy tuż przed Malillą). Ale będę walczył o koronę do końca. Nie dam się złamać.
- A więc powodzenia Tomku. Jesteśmy z tobą!