Janusz Kulig

i

Autor: WOJTEK RZAZEWSKI / SUPER EXPRESS

20. rocznica śmierci

Tragiczna śmierć mistrza wstrząsnęła polskim sportem. Po 20 latach jego córka zabrała głos. Zmięknie każdy twardziel

2024-02-13 18:53

Śmierć mistrzów sportu zawsze jest bolesna, ale boli inaczej, gdy jest przedwczesna. Tak było z Januszem Kuligiem, który 20 lat temu zmarł w wyniku wypadku na przejeździe kolejowym. Śmierć wybitnego polskiego rajdowca wstrząsnęła całym krajem. Teraz po 20 latach głos zabrała jego córka, Paulina. Po jej słowach dla "Przeglądu Sportowego Onet" zmięknie każdy twardziel.

Tragiczna śmierć Janusza Kuliga. Po 20 latach wspomina go córka

Janusz Kulig to jeden z najlepszych polskich rajdowców w historii. Był trzykrotnym mistrzem Polski (1997 i 2000-2001), dwukrotnym wicemistrzem kraju (1998-1999), a także wicemistrzem Europy w 2002 roku. Jego karierę zakończył tragiczny wypadek. 13 lutego 2004 roku Kulig zmarł w wyniku zderzenia jego Fiata Stilo z nadjeżdżającym pociągiem pospiesznym na przejeździe kolejowo-drogowym w Rzezawie. Głównym powodem tragedii był błąd dróżniczki pełniącej służbę, która nie opuściła rogatek, a sygnalizacja świetlna była nieuruchomiona. W późniejszym procesie Michalinę K. uznano winną doprowadzenia do wypadku. Kulig po wyciągnięciu z samochodu jeszcze żył, ale w wyniku obrażeń zmarł niewiele później. Ta informacja wstrząsnęła całym polskim sportem. Teraz po 20 latach córka Paulina wspomina zmarłego ojca w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".

Córka Janusza Kuliga emocjonalnie wspomina zmarłego ojca 20 lat po jego wypadku

Mój tata po prostu dał się lubić i wiele osób zawsze z sympatią się o nim wysławia. Ja też chciałabym pozostać w tej narracji. Moim zdaniem w kontekście mojego taty za dużo mówi się o śmierci. Ja się w tym nie odnajduję. Czytałam twój wywiad [Dariusza Dobka z "Onetu" - red.] z moim dziadkiem i muszę przyznać, że nie potrafiłabym tak o tym mówić. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że to jest nieodłączny element historii mojego taty i wiele osób kojarzy go właśnie z tym wypadkiem. Wiem też, że nie sposób o tym nie wspominać. Biegu historii już nie zmienimy, ale jednak minęło 20 lat. Można by się zastanawiać, co by było gdyby, ale to rozważania w sferze abstrakcji - stwierdziła Paulina Kulig.

Janusz Kulig zmarł 20 lat temu. Emocjonalne słowa córki wybitnego rajdowca

Nie lubię stawiania pomników. A narracja o śmierci siłą rzeczy to robi. Ja chcę się skupiać na tym, że Janusz Kulig był zwyczajnym, normalnym, fajnym człowiekiem. Z wadami i zaletami - kontynuowała córka zmarłego rajdowca. - Nasza rozmowa jest o tyle trudna, że jednak cały czas mówimy o małym dziecku. Mam parę wspomnień, ale to są takie przebitki. Mówiąc językiem telewizyjnym: kilkusekundowe ujęcia. Dlatego nie pamiętam, żebym dostawała jakieś szczególne lekcje, jak się zachowywać. Zresztą taty też bardzo często nie było w domu. To jest jednak wada życia sportowca - dodała.

Najnowsze