Bartosz Zmarzlik, jako trzeci Polak w historii został mistrzem świata na żużlu. Wcześniej ta sztuka udawała się tylko Jerzemu Szczkielowi (1973) oraz Tomaszowi Gollobowi (2010). Zawodnik Stali Gorzów wygrał cykl Grand Prix przed Leonem Madsenem i Emilem Sajfutdinowem. Młody żużlowiec jest prawdziwym następcą Golloba. Przez lata razem jeździli w jednej drużynie i to od swojego mistrza każdą uwagę chłonął 24-latek. Zdobycie tytułu przez Polaka jest ogromnym sukcesem w polskim sporcie żużlowym. Mimo, że posiadamy najmocniejszą żużlową ligę na świecie, indywidualnie zawsze brakowało złotych medali.
Inne zdanie na ten temat ma Wojciech Kowalczyk - były piłkarz reprezentacji Polski, który jasno wyraził swoje niezadowolenie z takiej decyzji. Jego zdaniem, Robert Lewandowski bardziej zasłużył na nagrodę niż "gość, który na motorze nie potrafi skręcić w prawo". Na swoim koncie na Twitterze w zdecydowany sposób skomentował całą sytuację.
Tak mocne słowa obecnego eksperta piłki nożnej odbiły się szerokim echem w internecie. Kibice są wręcz oburzeni postawą Kowalczyka. "To, że się Pan nie zgadza z wynikiem to słaby argument za tym żeby obrażać Zmarzlika. Da się to samo napisać innymi słowami" - pisze jedna z internautek. Dziwi więc fakt, że sytuacja aż tak rozzłościła 47- latka, że musiał się posługiwać wulgaryzmami i brzydkimi słowami. Fani mimo sporej sympatii do Roberta Lewandowskiego w większości uważają, że wybór polskiego żużlowca był zasłużony.
Polecany artykuł: