Kanał F to tegoroczna nowość. System wymyślony przez inżynierów zespołu McLarena pozwala kierowcy regulować przepływ powietrza w bolidzie.
Powietrze o niższym ciśnieniu jest kierowane na tylne skrzydło, dzięki czemu prędkość na długich prostych może być wyższa nawet o 10 kilometrów na godzinę. Z kanału F korzystają wszyscy rywale zespołu Renault, francuska stajnia bardzo długo pracowała nad swoją wersją tego systemu. W Belgii przekonamy się, jakie są efekty tych starań.
- Samochody z tym systemem mają większy docisk, bo mogą wyłączyć tylne skrzydło i nadal uzyskiwać dużą prędkość maksymalną - tłumaczy Robert Kubica.
- Bardzo liczę na to, że kanał F pomoże nam dogonić czołowe zespoły. A czeka nas bardzo ciężka końcówka sezonu - dodaje.
W trzech poprzednich wyścigach Kubica punktował tylko raz - był 7. w Niemczech. W Anglii i na Węgrzech nie dojechał do mety.
- Nie miałem szczęścia - wyjaśnia. - Dlatego teraz tym bardziej chciałbym wrócić do sytuacji z początku roku, kiedy regularnie punktowałem i walczyłem o dobre pozycje. Znów chcę walczyć z czołówką - zapowiada polski kierowca.