Prezydent oglądał biało-czerwony bolid z bliska w towarzystwie kierowcy rezerwowego Roberta Kubicy, kierowców wyścigowych Kimiego Raikkonena i Antonio Giovinazziego oraz prezesa Orlenu Daniela Obajtka i szefa teamu Frederica Vasseura.
Prezydent przyznał, że od dawna kibicuje Kubicy. – Na początku nie wierzyłem, że to możliwe, by Polak wszedł do Formuły 1. Sukcesy, jakie w niej święcił, to coś niesamowitego – nie ukrywał.
Sam Robert w siedzibie Orlenu czynił honory domu i pokazał prezydentowi poszczególne elementy auta, objaśniając do czego służą. Nie była to najnowsza Alfa o symbolu C39, ale samochód w specyfikacji z 2018 roku. Jednak już w biało-czerwonym malowaniu i z nazwą polskiego sponsora. Kubica w ubiegłym tygodniu sprawdził najnowsze cacko na torze w Barcelonie.
– Auto zrobiło na mnie pozytywne wrażenie i od razu poczułem się pewnie za kierownicą – ocenił. – To jest bardzo ważne i tego brakowało mi przez cały ubiegły rok. Pewne rzeczy stają się dużo łatwiejsze, choć Formuła 1 nie jest oczywiście łatwa. No i konkurencja nie śpi. Pierwsze testy są ważne nie tylko, jeśli chodzi o poznanie bolidu, ale i stylu pracy w nowej drużynie – podsumował Robert, którego w tym tygodniu ponownie zobaczymy w próbnych jazdach na torze pod Barceloną.