Tomasz Gollob

i

Autor: archiwum se.pl

Żużel. Finał Ekstraligi. Tomasz Gollob wygwizdany przez swoich kibiców

2012-10-11 4:00

Marzymy o zwycięstwie różnicą dziesięciu punktów - mówił przed pierwszym meczem finałowym żużlowej Ekstraligi kapitan Stali Tomasz Gollob (41 l.). Jednak to właśnie przez jego słabą jazdę gorzowianom nie udało się wypracować takiej przewagi nad Unią Tarnów przed niedzielnym rewanżem na jej stadionie. Mecz zakończył się minimalnym zwycięstwem Stali 47:42.

Gollob przystąpił do najważniejszego ligowego meczu sezonu w dobrym humorze po zajęciu drugiego miejsca w Grand Prix Polski w Toruniu. Myślał również, że dopisywać będzie mu forma oraz nie będzie problemów ze sprzętem. I grubo się przeliczył.

Od początku zawodów kapitan Stali nie dawał sobie rady z motocyklem. Cały czas zmieniał ustawienia, ale na nic się to zdawało. Przez cały sezon Gollob słabo spisywał się na gorzowskim stadionie, ale tym razem pojechał wyjątkowo źle - zdobył zaledwie trzy punkty. Po ostatnim biegu, w którym dojechał do mety na szarym końcu, został pożegnany przeraźliwymi gwizdami przez własnych kibiców.

- Szlag by to wszystko trafił - mówił po zawodach wściekły Tomasz, którego starał się usprawiedliwić trener "Stalówki" Piotr Paluch.

- Tomek miał problemy sprzętowe, a kiedy je zażegnał, nie mógł dopasować się do nawierzchni. Próbował walczyć, ale na pewno nie jeździł tak, jak powinien. Jestem pewien, że w Tarnowie spisze się znacznie lepiej - powiedział Paluch.

Słaba jazda Golloba to duże zaskoczenie, ale jeszcze większym problemem Stali jest brak solidnych juniorów.

- W składzie powstała duża dziura spowodowana brakiem kontuzjowanego Bartka Zmarzlika. W efekcie nasi juniorzy zdobyli 1 punkt, a tarnowscy - aż

16 - narzekał Paluch.

Właśnie w juniorach szansę na odrobienie strat upatrują w Unii Tarnów. Szczególnie że w pierwszym biegu rewanżowego meczu zmierzą się juniorzy obu klubów.

- I od razu powinniśmy odrobić cztery punkty. Przed meczem 5-punktową porażkę brałbym w ciemno. To nie jest duża strata, więc teraz piłeczka jest po naszej stronie - uważa trener Unii Marek Cieślak.

Stal - Azoty 47:42

Stal Gorzów: 47

K. Kasprzak 14 pkt, M. Zagar 12,

N.K. Iversen 12, M.J. Jensen 5,

T. Gollob 3, A. Cyfer 1, Ł. Kaczmarek 0.

Azoty Tauron Tarnów: 42

M. Janowski 9, G. Hancock 8, L. Madsen 7, K. Gomólski 7, M. Vaculik 6,

J. Kołodziej 5, J. Jamróg 0.

Nie przegap!

Rewanż Unia - Stal

niedziela, 19.30

TVP Sport

Najnowsze