Gollob przystąpił do najważniejszego ligowego meczu sezonu w dobrym humorze po zajęciu drugiego miejsca w Grand Prix Polski w Toruniu. Myślał również, że dopisywać będzie mu forma oraz nie będzie problemów ze sprzętem. I grubo się przeliczył.
Od początku zawodów kapitan Stali nie dawał sobie rady z motocyklem. Cały czas zmieniał ustawienia, ale na nic się to zdawało. Przez cały sezon Gollob słabo spisywał się na gorzowskim stadionie, ale tym razem pojechał wyjątkowo źle - zdobył zaledwie trzy punkty. Po ostatnim biegu, w którym dojechał do mety na szarym końcu, został pożegnany przeraźliwymi gwizdami przez własnych kibiców.
- Szlag by to wszystko trafił - mówił po zawodach wściekły Tomasz, którego starał się usprawiedliwić trener "Stalówki" Piotr Paluch.
- Tomek miał problemy sprzętowe, a kiedy je zażegnał, nie mógł dopasować się do nawierzchni. Próbował walczyć, ale na pewno nie jeździł tak, jak powinien. Jestem pewien, że w Tarnowie spisze się znacznie lepiej - powiedział Paluch.
Słaba jazda Golloba to duże zaskoczenie, ale jeszcze większym problemem Stali jest brak solidnych juniorów.
- W składzie powstała duża dziura spowodowana brakiem kontuzjowanego Bartka Zmarzlika. W efekcie nasi juniorzy zdobyli 1 punkt, a tarnowscy - aż
16 - narzekał Paluch.
Właśnie w juniorach szansę na odrobienie strat upatrują w Unii Tarnów. Szczególnie że w pierwszym biegu rewanżowego meczu zmierzą się juniorzy obu klubów.
- I od razu powinniśmy odrobić cztery punkty. Przed meczem 5-punktową porażkę brałbym w ciemno. To nie jest duża strata, więc teraz piłeczka jest po naszej stronie - uważa trener Unii Marek Cieślak.
Stal - Azoty 47:42
Stal Gorzów: 47
K. Kasprzak 14 pkt, M. Zagar 12,
N.K. Iversen 12, M.J. Jensen 5,
T. Gollob 3, A. Cyfer 1, Ł. Kaczmarek 0.
Azoty Tauron Tarnów: 42
M. Janowski 9, G. Hancock 8, L. Madsen 7, K. Gomólski 7, M. Vaculik 6,
J. Kołodziej 5, J. Jamróg 0.
Nie przegap!
Rewanż Unia - Stal
niedziela, 19.30
TVP Sport