"Super Express": - Zdrowie dopisuje?
Adam Balski: - Tak, doszedłem już do siebie, szczęka wyleczona i wszystko jest w porządku. Wreszcie też nabrałem trochę masy mięśniowej, bo przez złamaną szczękę straciłem ok. 7 kg. Teraz ważę 94 kg.
- Rozstrzygnęło się coś ws. twojej współpracy z trenerem Tomasza Adamka Gusem Currenem?
- Tak, będę trenował z Gusem, ale nie mogę zdradzić żadnych szczegółów. Powiem tylko, że obóz będzie trwał 8 tygodni i odbędzie się w Polsce. Aktualnie trenuję w Kaliszu, gdzie pracuję głównie nad wytrzymałością i siłą, ale nie mogę się już doczekać obozu.
- Jak podobała ci się ostatnia walka Diablo?
- Po raz pierwszy widziałem walkę Krzyśka na żywo i choć za dużo się nie naoglądałem, bo pojedynek trwał tylko dwie rundy, to i tak podobało mi się. Widziałem tę szybkość Diablo, wielki spokój i luz. Od pierwszych chwil był skoncentrowany. Mi tego brakuje i już sobie obiecałem, że będę nad tym pracował na obozie z Gusem.
- Kibicowałeś mu?
- Oczywiście, jesteśmy Polakami i zawsze będę wspierał rodaków. Między nami nie ma złej krwi, po walce zrobiliśmy sobie nawet wspólne zdjęcie, przybiliśmy sobie piątki. - Kiedy wrócisz do ringu? - Na 100 % przed wakacjami, możliwe, że w maju.