Usyk 19 lipca zmierzy się z Danielem Dubois. Ukrainiec wniesie do ringu pasy federacji WBA, WBC i WBO, Brytyjczyk - IBF. Będzie to drugie starcie obu panów - do pierwszego doszło w sierpniu 2023 roku na stadionie we Wrocławiu. Usyk wygrał przed czasem w 9. rundzie, ale sam wcześniej wylądował na deskach. Zdaniem sędziego, Dubois uderzy go jednak poniżej pasa. Obóz Brytyjczyka oczywiście uważa inaczej. - Usyk to aktor, który we Wrocławiu kolejny raz odegrał wzorowo rolę pokrzywdzonego. W rewanżu nie zostawię już jednak żadnych wątpliwości, wszystkie moje ciosy będą zadane zgodnie z bokserskim rzemiosłem i to ja przejdę do historii jako ten, który jako pierwszy pokonał Usyka - zapewnił Dubois.
Zdecydowanym faworytem bukmacherów jest jednak Usyk, który w przypadku wygranej już po raz drugi zunifikuje wszystkie pasy w wadze ciężkiej. Pierwszy raz dokonał tej sztuki w maju 2024 roku, wygrywając z Tysonem Furym. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Usyk wcześniej był także niekwestionowanym czempionem w wadze junior ciężkiej. Jednym słowem - geniusz.
Usyk: Kocham boks, ale przede mną dwie ostatnie walki w karierze
Niestety wiele wskazuje na to, że tego geniusza zobaczymy w akcji już tylko dwa razy. Zdradził to sam zainteresowany w rozmowie z DAZN.
- Czemu wciąż jestem w boksie? Ponieważ Bóg dał mi taką szansę, a ja z niej korzystam. Kocham boks, ciężki trening, a moim celem jest zostanie po raz trzeci bezdyskusyjnym mistrzem świata. Przede mną dwie ostatnie walki w karierze, ta najbliższa w następną sobotę, a potem jeszcze jedna. Z kim? Nie wiem, poczekajmy aż zakończy się ta z Dubois - powiedział Usyk.