Ostatnie spotkanie przed galą "Heavyweight collide", czyli "Zderzenie ciężkich" odbyło się w przyjacielskiej atmosferze, co w czasie konferencji z uśmiechem na twarzy podkreślał menadżer "Górala", Ziggy Rozalski.
- Wszyscy pięściarze, którzy w najbliższą sobotę będą walczyć są bardzo miłymi dżentelmenami. Zmieniają się dopiero w ringu, dlatego współczuje zarówno Adamkowi jak i Chambersowi, ponieważ w sobotę pomiędzy nimi rozpęta się prawdziwa wojna. Przegrany będzie musiał sobie kupić wędkę i zacząć łowić ryby - powiedział Rozalski.
- Przed tą walką trenowałem bardzo ciężko, w ekstremalnych warunkach. Pojechaliśmy do legendarnego, bokserskiego klubu Kronk gym w Detroit, gdzie było gorąco niczym w saunie. Uważałem, że do walki z Adamkiem muszę się przygotować w szczególny sposób, ponieważ jestem więcej niż pewny, że Tomasz wniesie do ringu wszystko co najlepsze - dodał z przekonaniem Chambers.
Jego przypuszczenia potwierdził Adamek, który wyznał, że w czasie sparingów, przewalczył prawie 100 rund. - W czasie walki pokarze Eddiemu, wszystko, nad czym pracowałem w czasie, ostatnich miesięcy. Będę tak szybki jak on - zapewnił. "Góral" dodał także, iż w sobotę będzie z całego serca kibicował polskim piłkarzom, którzy zmierzą się z reprezentacją Czech.
- Tego dnia fani sportu będą się cieszyć z dwóch naszych zwycięstw, piłkarzy i mojego. Nie wyobrażam sobie by mogło być innaczej - dodał z przekonaniem polski pięściarz.
Organizatorzy sobotniej gali zadbali także o kibiców piłki nożnej, bowiem sobotni mecz Polska - Czechy będzie można oglądać w okolicznych barach znajdujących się przy Prudential Center.