"Super Express": - Jak spędzisz ostatnie godziny przed walką?
Paweł Głażewski: - Akurat przerwałeś mi rozmowę z żoną przez Skype'a (śmiech). Zawsze w ten sposób relaksuję się przed walkami, żona i córeczka są dla mnie wszystkim.
Paweł Głażewski: Wiem, że jestem czysty
- Nie kryjesz tego, że odmieniły twoje życie.
- Gdy poznałem Justynę, moje życie odwróciło się o 180 stopni. Nie ukrywam, że wcześniej nie byłem grzecznym chłopcem i zdarzały się bójki. Gdyby nie ona, mógłbym skończyć marnie, może nawet w więzieniu. Cieszę się, że jest ze mną, wszystko jej zawdzięczam, a przede wszystkim dała mi wspaniałą córeczkę Marikę.
- Nie obawiasz się walki na terenie rywala?
- Za mną 10 tygodni ostrych przygotowań, jestem w świetnej formie i chciałbym do Polski wrócić z pasem. W kontrakcie mam zapisane, że jeśli wygram, to w ciągu paru miesięcy musimy stoczyć rewanż i mam nadzieję, że tak właśnie to wszystko się potoczy.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail