Wybory 2025: Michalczewski szczerze o relacjach z Karolem Nawrockim
Dariusz Michalczewski nie angażuje się często w życie polityczne, choć nie kryje się ze swoimi poglądami. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” opowiedział o Karolu Nawrockim, kandydacie obywatelskim popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość, który jest związany z rodzinnym miastem „Tigera” Gdańskiem. Michalczewski przyznał, że kilkukrotnie spotkał się z kandydatem na prezydenta.
Były mistrz świata w boksie przyznał, że lubi osoby, które także lubią jego dyscyplinę. Przyznał, że nie wie wiele na temat przeszłości bokserskiej Karola Nawrockiego.
- Widziałem go parę razy. Bardzo sympatyczny gość. Podchodził do mnie z dużym respektem, bo ja jednak jestem jego starszym kolegą z wielkim sukcesem. Wporzo gość. Na tyle, na ile go poznałem, bo mówię, widziałem go może pięć razy i to na imprezach charytatywnych lub turniejach. Ja lubię wszystkich, którzy są probokserscy, bo to jednak moja dyscyplina. On był prezesem IPN-u, więc też traktowałem go jako osobę, która może coś wnieść w polski boks. Ale nawet nie wiem, czy miał jakieś walki amatorskie – powiedział Michalczewski.
Michalczewski zagłosuje na Trzaskowskiego? „Najbardziej mi pasuje”
Dziennikarze zapytali Michalczewskiego, czy ma problem z wyborem na kogo zagłosować. Karol Nawrocki związany jest z jego rodzinnym miastem, z kolei Rafał Trzaskowski to kandydat partii, którą popiera.
- Dla mnie, na tyle ile się znam, lepiej będzie, jak prezydentem zostanie Rafał Trzaskowski. Będzie szło to wszystko do przodu. Jak prezydentem znowu będzie ktoś z innej partii, niż obecny rząd, to będą problemy. My musimy iść do przodu. Nie chcę powiedzieć, że trzeba wybrać mniejsze zło, ale Trzaskowski jakoś najbardziej mi pasuje. I ten cały układ proeuropejski, który promuje. PO-wcy są jednak bardziej proeuropejscy niż te inne partie – stwierdził.
