- Dawid Kostecki nie jest już pacjentem naszego szpitala - lakonicznie poinformowała nas rzecznik Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 im. św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie pani Ewa Tarkowska-Bryg.
Dawid Kostecki wrócił do domu
Jak ustalił "Super Express", pięściarz odzyskał przytomność 27 listopada, a 3 grudnia po południu jego stan był na tyle dobry, że został wypisany z oddziału intensywnej terapii. A następnie został wypuszczony do domu. - Nie było z nim źle - powiedział nam jeden z lekarzy dyżurnych rzeszowskiego szpitala.
Kostecki trafił do szpitala 22 listopada z objawami ostrego zatrucia. Prawdopodobnie zmieszał tabletki z alkoholem, a jego stan był na tyle poważny, że w pewnym momencie przy życiu utrzymywał go respirator. W tym czasie w niektórych mediach pojawiały się informacje, że "Cygan" został pobity lub próbował popełnić samobójstwo. - W przypadku próby samobójczej lub pobicia szpital ma obowiązek zgłosić to policji. My żadnego zgłoszenia nie otrzymaliśmy - powiedziała "Super Expressowi" rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie komisarz Marta Tabasz-Rygiel.
Wczoraj próbowaliśmy skontaktować się z Kosteckim, jednak ten wyłączył w telefonie możliwość odbierania połączeń. Przez cały czas,gdy był w szpitalu, czuwała przy nim żona Edyta oraz czwórka wspaniałych dzieci.
Dawidowi i jego rodzinie życzymy szczęśliwych, a przede wszystkim spokojnych chwil spędzonych razem.