Tomasz Adamek zaskoczył wielu, zwłaszcza tych ortodoksyjnych, kibiców boksu, podpisując kontrakt z federacją FAME MMA. Stoczył już nawet jeden pojedynek, wygrywając z Patrykiem "Bandurą" Bandurskim, streamerem należący do grupy "Bungee". "Góral" z Gilowic niedługo stoczy kolejny pojedynek dla FAME. Tym razem jego oponentem będzie czołowy polski freak-fighter Kasjusz „Don Kasjo” Życiński, który specjalizuje się w pięściarskich pojedynkach, mający nawet dorobku brązowy medal mistrzostw Polski w szermierce na pięści.
Adamek, a także debiutujący w federacji FAME MMA Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, był gościem programu Hejt Park w Kanale Sportowym. Format ten charakteryzuje się możliwością dodzwonienia się do gości w studiu. Skorzystał z tego "Don Kasjo", którego producenci programu na linię. "Don Kasjo" był bardzo opryskliwy w stosunku do dwukrotnego mistrza świata.
– Rozmawiać nie miałem okazji, ale widziałem jak był [Adamek] zagubiony w szatni. Nie wiedział, gdzie jest jego szatnia. Nie wiem, czy był po "setce", czy co – zaczepił "Don Kasjo". – Cztery pary drzwi były i nie trafił, nie wiem, czy był "ciachnięty", czy na kacu – dodał. – Jak ty tak mówisz, to może ty coś wziąłeś, coś pociągnąłeś i ci się w głowie miesza, nie przypominam sobie takiego momentu – odpowiedział Adamek.
Po chwili Życiński skierował w Adamka kolejną zaczepkę. – Solidnie to nigdy nie walczyłeś, to masz rację – odpowiedział Don Kasjo, gdy Adamek pochwalił się słowami doktor ("ma pan głowę, jakby nigdy nie walczył). – Parę dobrych walk to i ja stoczyłem – dodał Życiński.
Adamek wydawał się być rozbawiony telefonem. Już w poniedziałek konferencja prasowa z udziałem Adamka i Życińskiego. Pojedynek 31 sierpnia.