McGregor zgadzając się na pojedynek z Mayweatherem odbiera sobie wszystkie atuty. Będzie udawał boksera i próbował powalić na deski jednego z najlepszych pięściarzy w historii dyscypliny. Ale to akurat zrozumiałe, gdy usłyszymy, ile milionów dolarów może zarobić za ten nietypowy pojedynek. White stwierdził, że wszystko zależy od sprzedaży praw telewizyjnych: - McGregor otrzyma około 75 milionów dolarów, a Mayweather nawet 100.
100 MILIONÓW DOLARÓW za jeden pojedynek. Z gościem, który nigdy nie był bokserem. Kto z was by odmówił? Tym bardziej, że dla Amerykanina będzie to 50. pojedynek w karierze. W poprzednich nigdy nie zaznał goryczy porażki.
- Czy ta walka ma dla mnie sens? Kompletnie nie... Conor jednak chce tego pojedynku, a on kilka razy pomógł nam w trudnej sytuacji i uratował nasze gale. Dlatego się zgadzam. Po prostu staram się to zrozumieć - stwierdził White, informując zarazem, że akurat UFC z walki McGregora i Mayweathera nie otrzyma nawet dolara. Tak się panowie bowiem dogadali, a Irlandczyk prawdopodobnie po pojedynczym występie w boksie zawodowym, wróci do klatki. O ile znajdzie w sobie jeszcze dość zaparcia, by dalej trenować.
Kosmiczne pieniądze. I pozostaje tylko jedno pytanie: czy McGregor ma w ogóle jakiekolwiek szanse z Mayweatherem?