GENESIS. Wyniki walk
Josh Barnett wygrał z Marcinem Różalskim przez decyzję lekarza po drugiej rundzie
Michał Królik wygrał z Bartoszem Batrą przez jednogłośną decyzję sędziów
Vaso Bakočević wygrał z Dariuszem Rutkiewiczem przez nokaut w drugiej rundzie
Gracjan Szadziński wygrał z Jánem Širokým przez nokaut w drugiej rundzie
Aleksandra Rola wygrała z Moniką Porażyńską po jednogłośnej decyzji sędziów
Rafał Kijańczuk wygrał z Marcinem Wasilewskim po niejednogłośnej decyzji sędziów
Damian Szmigielski wygrał z Denisem Makowskim po niejednogłośnej decyzji sędziów
Marcin Różalski pokazał twarz po walce. Stał się JEDNOOKI [ZDJĘCIE]
Szalony wieczór pełen brutalnych emocji - tak wyglądała piątkowa gala organizacji Genesis. Inauguracyjne wydarzenie walk na gołe pięści rozkręcało się powoli, a wątpliwości budziła przede wszystkim duża klatka. Po trzecim pojedynku spirala agresji nakręciła się do niesamowitego stopnia. Gracjan Szadziński w czwartej walce wieczoru brutalnie rozprawił się z Janem Sirokym.
Krwawa wojna na pięści tylko podkręciła nastroje wśród kibiców, które rozżarzył jeszcze mocniej "Psychopata" z Czarnogóry. Vaso Bakocević tłukł się z Dariuszem Rutkiewiczem do utraty tchu. Celny cios na tułów pozbawił sił Dariusza Rutkiewicza. - Nie chcę już walczyć w MMA. Chcę tu walczyć cały czas, su*****ny - mówił Bakocević po walce, rzucając wyzwanie na Genesis 2 Normanowi Parke'owi.
Skala wojny na liczniku skończyła się w dwóch ostatnich pojedynkach. Najpierw Michał Królik krwawo rozprawił się z Bartoszem Batrą, który cały zalał się krwią, a potem do klatki weszli dwaj najważniejsi zawodnicy wieczoru. Josh Barnett, były mistrz UFC i Marcin "Różal" Różalski, legenda KSW.
Ta walka miała skończyć się przed czasem, ale na pewno nie w taki sposób. Barnett bił w klinczu jak natchniony. A to raz rozbijał głowę Polaka, by po chwili szukać ciosów na korpus. Skuteczniejsze były te pierwsze uderzenia, po których oko "Różala" się zamknęło. Lekarz nie dopuścił Polaka do trzeciej rundy. Szkoda, bo momentami wymiany ciosów rozpalały nielicznie zgromadzonych w Łodzi widzów.
Debiut Genesis odebrany jest jednak jako połowiczny sukces w oczach kibiców. Wiele osób narzekało na dużą klatkę, inni na nieco mniej pasjonujące pierwsze walki. Po kilku poprawkach z pewnością Genesis będzie dostarczać emocji co galę! W to nikt nie wątpi!