Pierwotnie stawką walki z Rosjaninem miał być "tylko" półfinał turnieju World Boxing Super Series. Ale federacja WBO zadecydowała, że zwycięzcy tego pojedynku przyzna również tytuł tymczasowego mistrza świata. Tym samym Głowacki stanął przed szansą na odzyskanie tego pasa po 784 dniach.
Walka w Chicago od pierwszej rudny stała na niesamowitym poziomie. Pięściarze nie szczędzili sobie ciosów. Przewagę osiągnął Polak, który już w pierwszych minutach sprawił, że nogi Własowa się ugięły. Do szczęki Rosjanina doszedł mocny prawy sierpowy niemal w tym samym momencie, w którym sędzia krzyczał "stop". I właśnie to uratowało go przed kolejnymi ciosami.
W kolejnych minutach Własow był juz nieco bardziej ostrożny i nie pozwalał przeciwnikowi na tak wiele. Ale nie oznaczało to, że schował się za podwójną gardą. Był niesamowicie ruchliwy i jego uderzenia docierały do głowy polskiego pięściarza. Polak nie pozostawał bierny i mniej więcej od połowy walki zaczął obijać korpus rywala.
W trzecim starciu Własow wylądował na deskach po mocnym lewym Głowackiego. Rosjanin protestował i pokazywał, że się potknął, ale sędzia ringowy i tak go liczył. Blisko nokauty było również w XI rundzie, kiedy to do jego głowy dotarł potężny lewy sierpowy. Bokserzy dotrwali do końca walki i o werdykcie zadecydowali sędziowie. Ci punktowali 118-110, 117-110 i 115-112 na korzyść Polaka, który znów może cieszyć się z posiadania pasa mistrzowskiego.
Głowacki - Własow
Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z walki Krzysztofa Głowackiego z Maksimem Własowem. Pojedynek powinien się rozpocząć około 4 nad ranem z soboty na niedzielę.
Dzień dobry! Zapraszamy na relację na żywo z walki Krzysztofa Głowackiego z Maksimem Własowem na turnieju World Boxing Super Series.
Dosłownie przed chwilą zakończył się pierwszy dzisiejszy ćwierćfinał WBSS, w którym Mairis Briedis pokonał na punkty Noela Mikaeliana. Łotysz jest potencjalnym rywalem Głowackiego.
Ale stawka pojedynku, który rozpocznie się już za chwilę jest o wiele większa niż półfinał WBSS. Zwycięzca zgarnie tytuł tymczasowego mistrza federacji WBO w wadze junior ciężkiej. W momencie gdy Oleksandr Usyk zrzeknie się swoich pasów, albo Głowacki albo Własow będzie mógł zabrać pas do domu.
Własow jest już w ringu. Teraz czas na Głowackiego.
Zaczynamy!
I runda: Nie było czasu na poznanie rywala. Obaj pięściarze ruszyli z kopyta. Własow przyjął dwa potężne lewe sierpowe, które mocno nim zachwiały i szkoda, że Głowacki nie poszedł za ciosem. Sam nadział się na prawy prosty. Ale do końca rundy to Polak przeważał, a Własow chodził na miękkich nogach. Widać dużą agresję z obu stron.
II runda: Własow ma przewagę w zasięgu, ale w ogóle tego nie wykorzystuje. Polak bardzo dobrze skraca dystans i cały czas próbuje atakować lewym. Na korpus Rosjanina uderzył jednak prawym, a następnie poprawił lewym sierpowym na szczękę. Głowacki jest stroną przeważającą. Widać wyraźnie, że obaj pięściarze nie są nastawieni na defensywę. W tej rundzie Główka zdecydował się obijać korpus rywala. Przewaga Polaka, choć niewielka, jest zauważalna.
III runda: Rosjaninowi nie można odmówić ruchliwości. Dobrze pracuje na nogach, przez co jest trudny do trafienia. Własow zaczął boksować nieco ostrożniej. Głowacki przyjął mocny lewy, ale nawet się nie zachwiał. Ale to Własow poszedł na deski pod koniec rundy. Choć Rosjanin pokazywał, że nie był to nokaut, sędzia zaczął liczyć. Wszystko po krótkim prawym i lewym sierpowym Główki.
IV runda: Własow wie, że w poprzednie rundzie stracił punkty. Jeszcze żywiej ruszył do ataków. Głowacki dobrze pracuje balansem ciała, jest cały czas mocno odchylony, dzięki czemu nie przyjmuje ciosów. Jedna z bardziej wyrównanych rund jak na razie. Choć do głowy Własowa znów doszło kilka ciosów.
V runda: Na początku starcia Głowacki przyjął trzy mocne lewe. Własow atakował seriami. Polak szukał lewego podbródkowego, ale przestrzelił. Po raz pierwszy w tej walce Głowacki szukał rownież ciosów na wątrobe i dwa z nich dotarły do celu. To powinno zaprocentować w kolejnych minutach. Intensywność pojedynku może robić wrażenie.
VI runda: Cios za ciosem, wymiana za wymianą. Taka walka może się podobać. Polak cały czas stara się obijać wątrobe Rosjanina i co najważniejsze te ciosy dochodzą. Własow na razie nie obniża jednak gardy i cały czas szuka prostego. Głowacki nie może upolować szczęki przeciwnika. Znów przestrzelił lewym sierpowym.
VII runda: Fiodor Łapin mocno motywował Głowackiego. Zachęcał swojego podopiecznego do dalszych ataków na korpus. I Polak starał się realizować tę taktykę. Ponadto trafił mocnym lewym, co poczuł Własow. Od razu klinczował. Niektóre ciosy na dół słychać doskonale, co oznacza, że jest w nich duża siła. Ale żeby nie było za pięknie, to i Rosjanin potrafi zaatakować. Głowa Głowackiego czasami odskakuje.
VIII runda: Mocno zaczął to starcie Głowacki. Zaatakował z dużym animuszem, ale wystarczyło go tylko na pół minuty. Po obu pięściarzach widać ogromne zmęczenie, choć wydaje się, że ciężej oddycha Własow, który coraz częściej szuka klinczu. Niektóre wymiany mogą robić wrażenie.
IX runda: Własow odczuł ciosy na korpus, mocno obniża swoją pozycję i głowę ma na wysokości klatki piersiowej Głowackiego. A przecież to Rosjanin jest wyższy. Polski bokser i tak znajduje drogę do wątroby przeciwnika. Obaj dostali ostrzeżenie od sędziego o odebraniu punktu za trzymanie rywala. I na zakończenie rundy fenomenalna wymiana, w której Głowacki trafił mocnym prawym.
X runda: Prawe oko Własowa wydaje się być zamknięte. Na jego twarzy widać trudy walki. Pod tym względem lepiej wygląda Głowacki. Tą rundę Polak zaczął od mocnego prawego, a potem znów szukał ciosów na korpus. Bokser z Rosji nie jest już tak aktywny jak parę rund wcześniej. Pod koniec rundy Głowacki trafił lewym, który zachwiał rywalem, ale i w ostatnich sekundach przyjął dwa mocne ciosy.
XI runda: Nieprawdopodobna wymiana na początku starcia. I sierpowe Głowackiego i sierpowe Własowa dotarły do szczęk pięściarzy, ale to Rosjanin odczuł je bardziej. W ostatniej chwili sklinczował, dzięki czemu utrzymał się na nogach. Na twarzy Głowackeigo pojawiło się rozcięcie na lewym policzku. Przed nami ostatnia runda.
XII runda: Koniec walki! Ostatnie starcie, podobnie jak poprzednich jedenaście toczone było na niesamowitym tempie. Zmęczenie dawało się jednak we znaki i ciosy nie były już tak mocne. Głowacki do końca starał się szukać tego jednego uderzenia, które pośle rywala na deski. Ta sztuka się nie dała i czekamy na werdykt sędziów.
KRZYSZTOF GŁOWACKI wygrał na punkty!
118-110, 117-110 i 115-112 - tak punktowali sędziowie. Głowacki ponownie trzyma pas WBO w rękach! Brawo za walkę, brawo za zwycięstwo!
To wszystko z naszej strony. Dziękujemy, że byliście z nami i zapraszamy na kolejne relacje na sport.se.pl!