6 września Władimir Kliczko (38 l.) będzie walczył w Hamburgu o mistrzostwo świata wagi ciężkiej z Kubratem Pulevem (33 l.). Do pojedynku jeszcze ponad 2 miesiące, a już padły pierwsze ciosy.
Zobacz: Paweł Kołodziej zrezygnował z walki w słynnej amerykańskiej hali
Niepokonany Bułgar (20-0) domaga się, żeby Kliczko poddał się badaniom antydopingowym nie tylko przed walką, ale i w trakcie przygotowań. - Ja jestem poddawany takim olimpijskim, zaostrzonym kontrolom. Zarówno po walce, jak i przed walką, w trakcie przygotowań. Dlaczego dla Kliczki miałyby być inne prawa? Rywale powinni być traktowani równo - perrorował Pulev na konferencji prasowej.
Rzeczywiście takie kontrole wymogła 4 lata temu na grupie Sauerlanda (do której należy Pulev) telewizja ARD, podpisując z nią kontrakt. - Jeśli Kliczko nie godzi się na takie zaostrzone kontrole, to nie jest uczciwym człowiekiem - atakował Pulev. Odpowiedział mu menedżer Kliczki Bernd Boente. - Jeśli nie chcesz boksować, to siedź w domu - radził.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail