Najpierw efektowne mordobicie urządziła sobie para Robert Radomski - Mateusz Piskorz. Lepiej walkę rozpoczął ten drugi, który z łatwością trafił kilka razy przeciwnika kolanem i ten miał sporo problemów, by utrzymać równowagę. Z pomocą przyjść mu musieli nawet lekarze ze sztabu medycznego gali. To wyraźnie obudziło doświadczonego fightera, który ostatecznie wrócił do gry i przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Tak samo uczynił chwilę później Karol Celiński, który zmasakrował w oktagonie Tomasza Kondraciuka. "Zmasakrował" to zresztą łagodne określenie. Przegrany długo nie miał zamiaru się poddać, ale ostatecznie jego dramatyczną walkę ze swoimi słabościami przerwał arbiter. Nic dziwnego: Kondraciuk w trzeciej rundzie stracił możliwość dalszego śledzenia poczynać przeciwnika. Jego twarz przypominała bowiem bardziej puzzle.
W karcie głównej zwycięstwo zanotował na swoim koncie Artur Sowiński. Polak pokonał przez niejednogłośną decyzję sędziów Vaso Bakocevicia. Czarnogórzec wydawał się pewny triumfu i werdykt zaskoczył go podobnie, jak zgromadzoną na trybunach publikę. Znakomity popis umiejętności zaserwował nam też Mateusz Gamrot, który po profesorsku zakończył walkę z Łukaszem Chlewickim. Inna sprawa, że ten drugi właściwie nie próbował walczyć o zwycięstwo i zadowolił się zachowaniem równowagi do ostatniego gongu.
KSW 29: Jak i gdzie oglądać w Pay Per View? Ile kosztuje transmisja TV?
W kolejnym pojedynku dali o sobie znać sędziowie. Goran Reljic głównie leżał i przyduszał Tomasza Narkuna ciężarem, ale na sędziach nie zrobiło to większego wrażenia. Podobnie jak ciosy Polaka. Niejednogłośnie przyznali bowiem triumf Chorwatowi. Ten co prawda znalazł odrobinę sił na świętowanie sukcesu, ale nie jesteśmy pewni, czy był w momencie czytania werdyktu w pełni świadomy.
Sędziowie kolejni raz dali o sobie znać podczas starcia Piotra Strusa z Jayem Silvą. Brazylijczyk pajacował, zachowywał się momentami irracjonalnie, ale mimo wszystko, to on po walce wyglądał zdecydowanie lepiej. Sędziowie poszli jednak na całość i ostatecznie wydali werdykt... iście salomonowy. Ogłosili remis. Trybuny kolejny raz dały upust swojej frustracji.
Borys Mańkowski nie dał natomiast żadnych szans Dawidowi Zawadzie w walce o pas mistrzowski organizacji KSW! Polak rzucił się na rywala, zyskał przewagę w parterze i jednym sprytnym ruchem dał radę go udusić. Od pierwszego gongu minęło zaledwie kilkadziesiąt sekund, a przeciwnik zdążył oddać zaledwie kilka ciosów.
W prawdziwym hicie KSW 29 Mariusz Pudzianowski rozbił natomiast Pawła Nastulę! Całe widowisko zakończyła walka prawdziwego idola polskich kibiców, Mameda Chalidowa. Najlepszy polski fighter w starciu z Brettem Cooperem nie zachwycił, ale wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów!
Pudzianowski pokonał Pawła Nastulę!
KSW 29 relacja na żywo w Internecie na gwizdek24.pl.
Karta Walk KSW 29:
undercard:
Robert Radomski vs Mateusz Piskorz (Radomski po jednogłośnej decyzji sędziów)
Karol Celiński vs Tomasz Kondraciuk (Celiński po nokaucie)
walki główne KSW 29:
Mateusz Gamrot vs Łukasz Chlewicki (Gamrot po jednogłośnej decyzji sędziów)
Artur Sowiński vs Vaso Bakocevic (Sowiński po niejednogłośnej decyzji sędziów)
Tomasz Narkun vs Goran Reljic (Reljić po niejednogłośnej decyzji sędziów)
Piotr Strus vs Jay Silva (Remis)
Borys Mańkowski vs David Zawada (Mańkowski po duszeniu)
Mariusz Pudzianowski vs Paweł Nastula (Mariusz Pudzianowski po dogrywce, po jednogłośnej decyzji sędziów)
Mamed Chalodow vs Brett Cooper (Chalidow po jednogłośnej decyzji sędziów)
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail