To miała być wyrównana walka. Przyjaciele, dominatorzy, wybitni sportowcy - w sobotę w oktagonie mieliśmy zobaczyć walkę na absolutnie najwyższym poziomie. Tymczasem Chalidow załatwił sprawę w pół minuty. Wszedł, machnął ręką, wyłączył prąd i zakończył wszelkie dyskusje. Mistrz jest jeden. Zobaczcie sami. Michał Materla nie miał żadnych szans:
Po walce Mamed nie ukrywał, że do walki ze swoim przyjacielem przyłożył się w sposób absolutnie perfekcyjny. - Byłem przygotowany na 110%. Nigdy wcześniej nie byłem tak szybki - skomentował. Dodał jednak, że samo zwycięstwo nie przyniosło mu satysfakcji: - To nie było to. Chciałem walczyć przez trzy rundy.
KSW 33: Mamed Chalidow zniszczył Michała Materlę. Oto nowy król polskiego MMA!
W kuluarach już dzisiaj wspomina się o rewanżu obu panów. Tyle że właściciele KSW na razie nie dają na to większych szans. - Rewanż? Na pewno nie w najbliższym czasie - uciął spekulacje Maciej Kawulski. Chyba słusznie. Materla to wielki fighter, ale w starciu z Chalidowem przypominał faceta z niższej wagi. Który cudem uniknął problemów zdrowotnych.