Mariusz Pudzianowski to obecnie jedna z największych gwiazd polskiego MMA i czołowa postać federacji KSW. Choć pod względem umiejętności nieco brakuje mu do takich czempionów jak chociażby Mamed Chalidow czy Borys Mańkowski, to jednak różne gale organizowane przez Konfrontacje Sztuk Walki przyciągają tłumy widzów właśnie ze względu na "Pudziana". Który poza tym, że dobrze walczy, to jest przede wszystkim showmanem uwielbianym przez kibiców. Niejednokrotnie dawał po sobie poznać, że ma spore poczucie humoru. I najwyraźniej dobrze wie, co mówić, by fani go ubóstwiali. Podczas KSW 39: Colosseum Mariusz Pudzianowski będzie więc tym wojownikiem, który może liczyć na najgłośniejsze wsparcie. Ale jego rywal Tyberiusz Kowalczyk to spora zagadka. Czy zdoła postawić się "Pudzianowi"? Co ciekawe to nie pierwsze ich starcie, bo wcześniej mierzyli się w zawodach... strongman.
Zarówno Pudzianowski, jak i Kowalczyk to byli siłacze, przy czym o wiele większe sukcesy odnosił ten pierwszy. Zaczynał w 1999 roku i od tamtej pory stał się jednym z najpopularniejszych i najbardziej utytułowanych strongmanów na całym świecie. Pięć razy zdobywał tytuł mistrza globu, wygrał też wiele innych pucharów i medali, ale w końcu postanowił zmienić dyscyplinę i został zawodnikiem MMA. I z perspektywy kibiców mieszanych sztuk walki był to strzał w dziesiątkę. Mariusz Pudzianowski został wcielony do KSW i w najbliższą sobotę powalczy na znakomicie zapowiadającej się gali KSW 39: Colosseum. Jego debiut w MMA przypadł na 11 grudnia 2009 roku, kiedy to na warszawskim Torwarze mierzył się z Marcinem Najmanem. I pierwsza walka wypadła niezwykle obiecująco, bo "Pudzian" wygrał ją już po 43 sekundach. Od tamtej pory rozwijał swoje umiejętności i szkolił różne style, ale w większości pojedynków bazował na tym, co wypracował przez lata w zawodach strongman - sile fizycznej. Od grudnia 2009 roku stoczył łącznie szesnaście walki, z czego dziesięć wygrał, pięć przegrał, a jedna została uznana za nieważną. W niedalekiej przeszłości na galach KSW pokonywał takich wojowników jak Paweł Nastula (6 grudnia 2014) czy Paweł "Popek" Rak (3.12.2016), a wsławił się też podczas KSW 31 w maju 2015 roku, kiedy to już po 27 sekundach pojedynku jego ofiarą padł Brazylijczyk Rolles Gracie. Poza MMA Mariusz Pudzianowski to też niezły biznesmen. Nawet po zakończeniu kariery nie będzie musiał się martwić co włożyć do garnka, bowiem od pewnego czasu z powodzeniem prowadzi firmę transportową, a nawet sam czasem jeździ tirami. I co najważniejsza sprawia mu to wielką przyjemność!
Mariusz Pudzianowski to niewątpliwie jeden z najbardziej widowiskowo walczących zawodników MMA i podczas KSW 39: Colosseum jego starcie z Tyberiuszem Kowalczykiem może być jednym z najciekawszych. A kto będzie górą? Przekonamy się już w sobotę 27 maja.
KSW 39: Tyberiusz Kowalczyk. Kim jest rywal Mariusza Pudzianowskiego? [SYLWETKA]