Napięcie, które budują dwaj zawodnicy, jest wysokie. Od kiedy tylko poznaliśmy kartę walk zarówno Tomasz Oświeciński jak i Popek zaczęli wojnę medialną. Obaj panowie nie szczędzą sobie mocnych słów. Powodem ostatnich żartów ze strony rapera stał się trening medialny w wykonaniu jego rywala, na którym "Strachu" pokazał jedynie podstawowe ruchy.
W rozmowie z portalem polsatsport.pl Popek w swoim stylu skomentował poczynania swojego rywala. - Wiedziałem, że może to tak wyglądać. Jak można nauczyć się technik bokserskich w pół roku? To nie jest możliwe. Wystarczy taki wzrok jak mój, żeby dostrzec na jakim poziomie jest Strachu - powiedział raper.
Na jego zarzuty bierny nie pozostał Tomasz Oświecinski. - Musiałem zrobić ten media trening, bo tak mam w kontrakcie. Nie chcieliśmy pokazać nic! Moim wielkim atutem jest to, że mój przeciwnik nic o mnie nie wie. Słyszałem głosy "jak on się wolno rusza", ale spokojnie - taki był zamiar! Nie chcieliśmy pokazywać nic wielkiego - skomentował aktor.
W zapewnienia Oświecińskiego nie daje wiary Paweł Mikołajuw. - Twierdzi, że to była zasłona dymna. Mówił, że później będzie popisywał się swoimi karabinami, ale tam nie ma żadnych karabinów. Tam mogą być ewentualnie tylko pistolety na kapiszony! - skomentował Popek.
Zobacz również: KSW 41: Zapowiedź walki Popek - Tomasz Oświeciński