Artur Sowiński, mistrz KSW w wadze piórkowej i jedna z bardziej wyrazistych postaci tej federacji, przyznał w szczerej rozmowie z SuperExpress.tv, że w młodości, nie miał ze sportem nic wspólnego. - Byłem zupełnie innym człowiekiem. Największym wyrzeczeniem było dla mnie, to, aby w piątek iść na trening a nie z kolegami na piwo do knajpy.
Artur Sowiński: Hanys wśród Goroli
A teraz? Na KSW 33 pokonał Koike Klebera Erbsta i został pierwszym mistrzem KSW kategorii piórkowej. A Kornik? Pamiętacie zespół Korn...