Przed walką z Mariuszem Pudzianowskim „Popek” trenował właśnie z Marcinem Różalskim. Tamten pojedynek zakończył się boleśnie dla rapera, który został znokautowany już w 80. sekundzie. „Różal” szybko wyciągnął wnioski i zrozumiał, że dla tego pana nie ma miejsca w MMA. Przy okazji wizyty w Radio Koksu skomentował przygotowania Mikołajuwa do walki z Robertem Burneiką i odniósł się do całej przygody lidera „Gangu Albanii” w MMA.
- Do gali zostało jakieś półtora miesiąca. Ciężkiej pracy już tylko miesiąc czasu. Później te dwa tygodnie, to już będzie więcej elementów szybkości i łapania luzu. To nie jest czas na skakanie na jednej nodze po schodach! – skomentował „Różal”, odnosząc się do nagrania treningu, na którym „Popek” skakał po schodach i biegał wokół stadionu.
Różalski, który na KSW 39: Colosseum powalczy o pas mistrza wagi ciężkiej z Fernando Rodriguezem Juniorem nie ukrywał, że na miejscu „Popka” dałby sobie spokój z MMA.
- Nie powinien już wchodzić do oktagonu – skwitował Różalski.