Marcin Tybura: Walka z naczelnym "Super Expressu" dała mi dużo

2017-06-13 8:44

W sobotę w dalekim Singapurze Marcin Tybura (32 l., 15-2) zmierzy się z byłym mistrzem UFC wagi ciężkiej, Białorusinem Andreiem Arlovskim (38 l., 25-14-1). "Tybur" czuje się dobrze przygotowany do tej walki, szczególnie że w ramach przygotowań niedawno zmierzył się na charytatywnej gali z redaktorem naczelnym "Super Expressu" Sławomirem Jastrzębowskim.

"Super Express": - Gotowy do walki?

Marcin Tybura: - Wszystko jest tak, jak być powinno. Jestem dobrze przygotowany i zmotywowany do zwycięstwa. Czuję się lepiej niż kiedykolwiek.

- Ostatnio na charytatywnej gali stoczyłeś pokazową walkę z redaktorem naczelnym "Super Expressu" Sławomirem Jastrzębowskim. Czujesz się dzięki temu lepiej przygotowany?

- Oczywiście! Doświadczenie bokserskie, jakie wyniosłem z tej walki, pomoże mi z tak doświadczonym zawodnikiem jak Arlovski.

- Arlovski cztery ostatnie pojedynki przegrał...

- Nie zwracam na to uwagi, bo poniósł porażki z zawodnikami ze ścisłego topu. Choćby ostatnia porażka z Francisem Ngannou, przecież to facet, który niedługo może dostać walkę o pas mistrza. Arlovski to nie jest to ten sam zawodnik, gdy święcił największe triumfy, ale nie ma mowy o lekceważeniu.

- Jesteś dość wyraźnym faworytem bukmacherów (za złotówkę postawioną na Tyburę można zarobić 1,44 zł, a na Arlovskiego - 2,62 zł). To pomaga?

- Nie czuję się faworytem, bo to Andrei jest wyżej w rankingu i w przy-padku wygranej mam sporo do ugrania. Jestem zaskoczony tym, że jestem faworytem i to tak wyraźnym. Spodziewałem się bardziej wyrównanych kursów. Sam na siebie nie postawię, bo nigdy tego nie robię, a znajomych też nie będę namawiał, bo niewiele jest do wygrania (śmiech).

- Nie będzie problemu z aklimatyzacją?

- Będę w Singapurze już 10 dni przed galą, więc zdążę się przyzwyczaić. Mój organizm dobrze reaguje na zmianę stref czasowych, nigdy nie miałem z tym problemu. Byłem już kiedyś w Chinach czy na Filipinach i dobrze się czułem.

- Kiedy walka o pas?

- Patrzę realnie i zachowuję cierpliwość. Do walki o pas zrobiła się spora kolejka i trzeba poczekać. Jeśli wygram z Arlovskim, to awansuję w rankingach, potem powalczę z kimś z pierwszej piątki i może wtedy?

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze