- Jak się chowa twój pies Beryl? (adoptowany w telewizyjnym programie "Przygarnij mnie" owczarek niemiecki, red.)
Mariusz Pudzianowski: - Świetnie. Dokupiłem mu koleżankę, szczeniaka. Samemu by mu było smutno, więc ma teraz towarzyszkę życia.
- Kiedy się w końcu ożenisz?
- Dobre pytanie! Jestem człowiekiem postępowym, idę do przodu i patrzę na statystyki. Teraz jest więcej rozwodów niż ślubów. Nie chcę podbijać tych złych statystyk.
- Myślałeś o tym, żeby po zakończeniu sportowej kariery zostać politykiem?
- Nie myślę o politykowaniu. Mam co robić. A partii politycznych nie stać na to, żebym pracował w ich branży. Chcę normalnie, spokojnie żyć, a nie ciągle być na świeczniku.
- Jak twoja firma transportowa?
- Firma ma się dobrze. Zarabia. Ale muszę przyznać, że jest to ciężki kawałek chleba.
- Czy mistrz strongmanów wychował swojego następcę?
- Nie mam czasu na trenowanie strongmanów i wychowywanie następców. Jedyne co mogę robić, to udzielać wskazówek.
- Ile zarobiłeś za walkę z "Popkiem"? To twoja największa wypłata w KSW?
- Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. Zresztą nie walczę dla pieniędzy, bo mam z czego godnie żyć. I powiem tylko, że kontrakt z KSW jest godny.
- Chodzisz do kościoła?
- Jestem osobą wierzącą, niepraktykującą. A kościół mam na górce (uśmiech).
- Co najczęściej jesz na śniadanie? Ile jajek potrafisz zjeść?
- Zazwyczaj robię sobie jajecznicę plus kanapki. Standardowe sześć jajek wystarczy. Do tego herbata w moim kubku 0,75 litra. Dodatkowo jeszcze odżywki od A do Z.
- Umiesz gotować?
- W kuchni radzę sobie dość dobrze. Od najmłodszych lat siedziałem przy garnkach z mamą.
- Dlaczego nie wychodzisz już do klatki przy piosenkach twojego brata Krystiana?
- Brat nie ma czasu, bo dużo koncertów gra.
- Ile teraz wyciskasz na klatę?
- 200-210 kg to wszystko co wycisnę. Mój rekord to 295 kg, więc mocno siła mi w dół poleciała.
- Czy na ulicy ludzie zaczepiają cię, chcąc się z tobą sprawdzić?
- Nie zaczepiają. Rzadko chodzę po ulicach. Tylko w moim miasteczku, a tam czuję się jak u siebie w domu.
- Ile czasu dziennie spędzasz na siłowni i treningach?
- 2-2,5 godziny dziennie. Rano 40 minut zaprawy wojskowej czyli 5 km biegu. Potem jest godzinka na sali zapaśniczej i ewentualnie 45 minut na siłowni.
- Tęsknisz za czasami, w których byłeś mistrzem świata strongmanów?
- Ten etap już się dla mnie zakończył. Ostatni raz wystartowałem 10 marca 2010 roku, wygrywając Puchar Polski. Wtedy podziękowałem chłopakom i powiedziałem, że teraz mogę już tylko im czasem posędziować czy udzielić wskazówek.
- Czy jeździłeś kiedyś fiatem 126p?
- Oczywiście. Jeździłem fiatem 126p. Były to stare czasy, jeśli dobrze kojarzę, to chyba jeszcze w szkole średniej. Miałem fiata 125p i 126p. Miło to wspominam. Lepiej było byle jak jechać niż dobrze iść.
- Kiedy kolejna walka i z kim?
- Prawdopodobnie w maju. A o rywalu jeszcze nie myślę, bo na to jeszcze za wcześnie. Teraz chcę odpocząć.
- Rewanż z "Różalem"?
- Proszę o następne pytanie (uśmiech).
- Na kogo byś teraz oddał głos w wyborach? Czy dalej popierasz Kukiza?
- Moje poglądy są takie same jak Pawła Kukiza. Myślimy podobnie. Niestety w polityce liczą się siła i przebicie. Nie wystarczy mieć rację. Co z tego, że będę miał rację, mówiąc, że coś jest białe, jak 20 innych ludzi powie, że jest czarne i że nieważne, że to jest białe, bo musi być czarne.
- Czemu "Popek" tak szybko upadł?
- Jeżeli ktoś myśli, że za szybko, to zapraszam go do klatki i zobaczymy, czy nie upadnie jeszcze szybciej.
- Czy masz kobietę?
- Moje życie prywatne jest poukładane. Wszystko jest tak, jak powinno być. A swojego życia prywatnego na użytek publiczny nie daję. To moja sprawa i nie lubię, jak ktoś mi zagląda za drzwi.
- Czy dorwałeś tych łobuzów co zniszczyli ci pomnik przed domem?
- Na wszystko przyjdzie czas.
- A co z twoim skradzionym ciągnikiem rolniczym? Policja go odnalazła?
- Nie wiem, nie myślę o tym. Wszystko było ubezpieczone i szukanie ciągnika zostawiam policji. Żadnych nowych dokumentów związanych z tą sprawą nie dostałem.
- Jak długo jeszcze będziesz walczył?
- W sporcie zawodowym jestem już 18 lat. Motywacja jeszcze jest, kontuzji żadnych nie ma. Ale w pewnym momencie trzeba sobie powiedzieć "dość". Biologia jest biologią i tego nie można oszukać. Za jakiś czas, jeszcze nie teraz, ale już niedługo, trzeba będzie ustąpić pola młodszym. Kontrakt mam podpisany jeszcze na 2017 rok. Mogę go przedłużyć, ale w każdej chwili mogę też zakończyć karierę. Mogę, ale już nic nie muszę.
- Gdyby "Popek" walczył z Najmanem, na kogo byś stawiał?
- Ciężkie pytanie. Trudno wskazać faworyta.
- Co będziesz robić po zakończeniu kariery?
- Mam co robić - jedna firma, druga firma, kilka działalności rozpoczętych. Pracy mam na 24 godziny na dobę.
- Gdzie najbardziej lubisz spędzać wakacje?
- Kiedy ja ostatni raz wyjechałem na wakacje? Aż nie mogę sobie przypomnieć. Lubię zamknąć się na tydzień w domu, posiedzieć w spokoju. Mam tam swoje odskocznie. Smażenia się na plaży nie lubię. Wolę aktywny odpoczynek niż leżenie i picie piwa.