"Wiking" pod wpływem niedozwolonych środków miał być podczas listopadowej walki z Władimirem Kliczką o mistrzostwo świata federacji IBF, WBA i WBO w wadze ciężkiej.
Wynik przeprowadzonych w Kolonii badań na obecność środków dopingujących był poztywny, ale Wach zdecydował się je zakwestionować i opłacić badanie próbki "B". Jego wyniki poznamy pod koniec lutego.
- Chcę dalej walczyć o odzyskanie dobrego imienia i udowodnić, że jestem niewinny, a cała sprawa jest nieporozumieniem. Dlatego zdecydowałem się na zbadanie próbki "B". Prawdopodobnie jej otwarcie nastąpi 20 lutego w Kolonii - tłumaczy w rozmowie z PAP 33-letni pięściarz.
- W historii sportu były przypadki, że wynik testu "B" różnił się od tego z badania "A", dlatego mam nadzieję, że podobnie będzie u mnie - dodaje.