Legendarny Mike Tyson przez wielu kibiców kojarzony jest przede wszystkim jako bardzo kontrowersyjna postać. Siedział w więzieniu, odgryzł kawałek ucha swojemu koledze, a niedawno pojawił się publicznie, paląc gigantycznego jointa. Nie od dziś wiadomo, że bokser jest zwolennikiem zalegalizowania marihuany.
"Iron Mike" wpadł teraz na kolejny szalony pomysł. Tym razem chce założyć ogromny kurort o powierzchni 400 akrów, w którym nie tylko można by palić marihuanę do woli, ale także... nauczyć się jak prawidłowo hodować narkotyk. Ponadto korzystano by także z ośrodka do celów naukowych.
Mike Tyson wytłumaczył swój pomysł na łamach "Cannabis Tech Today". - Pomyślałem, ile dobrego mógłbym zrobić dla ludzi, pomagając im z marihuaną. Nawet się nad tym nie zastanawiałem - opowiedział legendarny bokser, który karierę zakończył w 2005 roku po porażce z Kevinem McBridem.
Pięściarz stoczył w karierze 58 pojedynków, z których wygrał 50, a 6 zakończył porażkami. Dwukrotnie wyniki były weryfikowane na no-contest, raz podczas starcia z Andrzejem Gołotą. Polak został znokautowany, ale badania pokazały, że rywal był pod wpływem marihuany. Przez lata był mistrzem świata w wadze ciężkiej najważniejszych organizacji na świecie.
Polecany artykuł: