Walka Najmana z "Trybsonem" raczej nie jest kierowana do wielkich miłośników MMA, tylko do fanów "sportowców-celebrytów". O ile tacy są. Pierwszy z nich to przede wszystkim niedoszły mistrz świata w boksie, który później ze sporym niepowodzeniem próbował swoich sił w mieszanych stukach walki. Drugi to znany imprezowicz z programu MTV "Warsaw Shore", w którym uczestnicy balują przed kamerami. "Trybson" miał wcześniej styczność z MMA i dzięki rozgłosowi, który zyskał po programie, wszedł do celebryckiego świata. W nagrodę powalczy z Najmanem!
Większość uważa, że to może być największa sportowa żenada tego roku i choć niektórzy twierdzą inaczej, to chyba zmienią zdanie, gdy obejrzą najnowszy spot reklamowy, promujący walkę. Trwa on dokładnie 33 sekundy, a naszym zdaniem to i tak za długo. Scenariusz był chyba pisany na kolanie przy zimnym piwku. Najman i "Trybson" wyskakują do siebie z samochodów i udają, że za chwilę będą się bić. Nie będziemy już pastwić się nad aktorskimi umiejętnościami fighterów. Dobrze chociaż, że po opuszczeniu auta gwiazdor "Warsaw Shore" zdołał powstrzymać się od przekleństwa.