Od chwili gdy stało się jasnym, że w półfinale World Boxing Super Series na przeciw siebie staną Oleksandr Usyk i Mairis Breidis, było wiadomym, że czeka nas niesamowita walka. Obaj pięściarze dali się poznać z bardzo dobrej strony, jako zawodnicy, którzy lubią atakować, a w dodatku potrafią bronić się przed ciosami rywali. Do wygrania był pas mistrzowski w wadze junior ciężkiej oraz finał turnieju.
Od pierwszych rund to Usyk starał się być stroną przeważającą. Cały czas szedł do przodu i próbował rozbijać gardę rywala prostymi. W początkowych fazach walki, garda Briedisa wydawał się jakby była z żelaza, bo mało który cios Ukraińca dochodził do jego głowy. Łotysz potrafił odgryźć się uderzeniami na korpus oraz podbródkowymi. Głowa Usyka co jakiś czas odskakiwała do tyłu po mocnych ciosach, ale nogi reprezentanta Ukrainy nie ugięły się ani razu.
Mimo że to Usyk był stroną przeważającą, to samo starcie było niesamowicie wyrównane. Wiele ciosów lądowało albo na gardzie jednego albo drugiego pięściarza, bądź w ogóle nie dotykały oponenta wędrując w powietrze. W końcowych rundach więcej sił zachował zawodnik z Ukrainy i przede wszystkim w ostatniej rundzie zdominował swojego przeciwnika. Sam pojedynek mógł się podobać. Intensywność tej rywalizacji była naprawdę wysoka.
Sędziowie punktowi mieli ciężkie zadanie. O wygranej decydowały detale. Potwierdzenie wyrównanej walki dostaliśmy na kartach punktowych. Sędziowie punktowali: 114-114, 115-113, 115-113. Obecnie można gdybać, które rundy zaważyły na zwycięstwie, ale to Oleksandr Usyk mógł cieszyć się ze zdobycia drugiego pasa w wadze junior ciężkiej i awansu do finału turnieju World Boxing Super Series!
Usyk wins by MD (114-114, 115-113, 115-113)!!!
— World Boxing Super Series (@WBSuperSeries) 27 stycznia 2018
He advances to the final in Jeddah, Saudi Arabia!! #UsykBriedis #AliTrophy pic.twitter.com/HfAQm85XCw