Usyk sprawdzi się w nowej roli. I to dosłownie
Walka Ołeksandra Usyka z Tysonem Furym przejdzie do historii boksu. Początkowo dużą przewagę miał Brytyjczyk, jednak później do głosu zaczął dochodzić Usyk, któremu nawet niewiele zabrakło do znokautowania rywala. Ostatecznie Ukrainiec wygrał niejednogłośną decyzją sędziów i został niekwestionowanym mistrzem świata wagi ciężkiej. Co ciekawe, wiele wskazuje na to, że jeden z pasów będzie musiał oddać jeszcze przed rewanżem z Furym, który został zaplanowany na 12 października, bo Usyk nie stanie do jego obowiązkowej obrony. Do tego, zdaniem mediów, przed rewanżem Ukrainiec zdąży jeszcze... zagrać w filmie.
Jak podaje portal mmafighting.com Ołeksandr Usyk ma wystąpić w filmie pod tytułem „The Smashing Machine”. 37-latek ma zagrać Igora Wowczanczyna, legendarnego ukraińskiego zawodnika MMA, walczącego w federacji PRIDE. Usyk będzie miał okazję zagrać przy jednej z największych w ostatnich latach gwiazd Hollywoodu, Dwayne'a „The Rocka” Johnsona, który z kolei zagra rolę Marka Kerra, czyli tytułowego „The Smashing Machine”. W 1999 roku Wowczanczyn i Kerr stoczyli pojedynek przegrany przez Amerykanina przed czasem, jednak później walka została uznana za nieodbytą za nielegalne ciosy Ukraińca. Można śmiało się spodziewać, że będzie ona jednym z wątków w filmie.