- Nie byłem nawet przez chwilę zagrożony. Gdyby pojedynek był zakontraktowany na 10 a nie 8 rund, miałbym duże szanse na znokautowanie Zimnocha - oświadczył były mistrz świata WBC wagi ciężkiej.
"Atomowy Byk" dodał, że chętnie powróci nad Wisłę, by pomścić swojego syna Elijaha (25 l.), który tego samego wieczoru został brutalnie znokautowany przez Marcina Rekowskiego (35 l., 9-0, 8 k.o.). - Mam nadzieję, że jeszcze powrócę do Polski, może po to, by pomścić przegraną mojego syna Elijaha. Wszyscy z ekipy Babilon Promotion traktowali Team McCallów z wielkim szacunkiem. Polscy fani bardzo dobrze znają się na boksie, są wspaniali - powiedział McCall.