Paweł Kołodziej

i

Autor: Maciej Kulczyński

Paweł Kołodziej: Prędzej czy później zostanę mistrzem świata

2014-03-06 3:45

- Od dwóch miesięcy wyłączyłem się z życia rodzinnego i ciężko trenowałem. Niestety, ciąży nade mną jakaś klątwa, walka o mistrzostwo świata IBF w junior ciężkiej z Yoanem Pablo Hernandezem (30 l., 28-1, 14 k.o.). została odwołana - mówi nam Paweł Kołodziej (34 l., 33-0, 18 k.o.).

"Super Express": - Jesteś na pewno bardzo rozczarowany...

Paweł Kołodziej: - Tak, bo trenowałem na marne. Hernandez podobno zachorował na grypę jelitową, słyszałem, że schudł 7 kg.

- Za niego na gali w Berlinie 29 marca wystąpi mistrz WBO w junior ciężkiej Marco Huck. Nie mogłeś z nim walczyć?

- Bardzo tego chciałem! Niestety, obóz Niemca odrzucił nasze zapytanie. Ściągnęli go prosto z wakacji, by uratować galę i teraz skonfrontują go pewnie z jakimś przeciętniakiem.

Przeczytaj: Adamek - Głazkow: Góral już planuje walkę z Władimirem Kliczką

- Pojawiła się też opcja walki z Olą Afolabim o tytuł oficjalnego pretendenta do walki z Hernandezem.

- Chcemy do tego doprowadzić, bo wtedy Hernandez nie będzie już miał wyjścia i będzie musiał walczyć ze mną. W każdym razie jestem spokojny, prędzej czy później osiągnę swój cel i zostanę mistrzem świata. Nieważne, czy po walce z Hernandezem, czy z kimkolwiek innym.

Najnowsze