Przemysław Runowski

i

Autor: archiwum se.pl

Runowski vs. Litkiewicz. Wycinał drzewa, teraz wycina rywali

2013-11-22 6:30

Boksujący w wadze półśredniej Przemysław Runowski (19 l., 3-0, 1 k.o.) kończy pierwszy rok zawodowej kariery. Na gali w Jastrzębiu-Zdroju zmierzy się z Patrykiem Litkiewiczem (22 l., 11-2, 5 k.o.). - To mój pierwszy poważny sprawdzian, ale jestem gotów. Od początku chcę narzucić swój styl i agresywnie zaatakować - mówi Runowski.

Po walce z Litkiewiczem zmierzy się w grudniu z Michałem Żeromińskim (26 l., 5-1, 1 k.o.). To dla niego pierwsze pojedynki z rywalami o dodatnim bilansie zwycięstw. - Chcę podnosić sobie poprzeczkę, więc czas na poważnych przeciwników. Przy okazji zarobię więcej pieniążków na święta - zaznacza Przemek.

Czytaj także: Mariusz Wach wróci za miesiąc?

Dziś żyje z boksu. Przeprowadził się ze Słupska do Warszawy i trenuje w grupie Andrzeja Wasilewskiego i Piotra Wernera. Trzy lat temu, po zdobyciu brązowego medalu na mistrzostwach Europy kadetów, jego życie wyglądało zupełnie inaczej.

- Na amatorstwie stoczyłem sto walk, a przegrałem trzy lub cztery. Pieniędzy nie zarabiałem, więc zaciągnąłem się jako drwal w lasach pod Słupskiem. Przez dwa lata wycinałem drzewa, nosiłem kołki. Teraz nie rąbie się drzew siekierami. Obsługiwałem piłę, która ma 5 koni mechanicznych, więc niejeden bokser pewnie miałby problemy z jej utrzymaniem - wspomina Runowski.

Zobacz również: Pacquiao vs. Rios: Manny rozbije bank

- To ciężka praca, szczególnie zimą, kiedy mróz był taki, że nie dało się utrzymać piły i musieliśmy rozpalać ogniska. Zarabiałem 1200 złotych miesięcznie, a wielu moich kolegów rąbie drzewa do dziś. Nikomu tego nie polecam - dodaje pięściarz, który potem trafił na testy przeprowadzane przez grupę Knockout Promotions. Wpadł w oko promotorom i w lutym podpisał wieloletni zawodowy kontrakt. - Przemek to ciekawy i perspektywiczny zawodnik. Wiążemy z nim duże nadzieje - chwali podopiecznego Andrzej Wasilewski.

Runowski robi wszystko, by nie musieć wracać do ciężkiej pracy. - Oglądam w akcji Floyda Mayweathera i innych mistrzów mojej wagi i marzę, żeby za 4-5 lat walczyć w USA. Wierzę, że się uda - kończy.

Nie przegap!

Gala w Jastrzębiu-Zdroju, sobota

19.30, Polsat Sport

22.15 Polsat

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze