„Super Express”: - Długo odpoczywałeś po czerwcowej walce z Haumono?
Tomasz Adamek: - Nie, już kilka dni po pojedynku zacząłem chodzić na siłownię i biegać. Miesiąc przed ogłoszeniem walki w Częstochowie dostałem informację, że coś się szykuje, więc ciągle trenowałem. Dzięki temu przyleciałem do Polski już w dobrej dyspozycji.
- Nad czym najwięcej pracujecie z trenerem Currenem?
- Nad szybkością. Kassi to niewygodny rywal, często zmienia pozycję i muszę być szybki. Jeśli jestem szybki to wygram z każdym.
- Trudno było przekonać żonę, by pozwoliła ci stoczyć kolejny pojedynek?
- Przed każdą walką zadaje mi to samo pytanie, po co wywiozłem rodzinę do Ameryki, skoro ciągle latam do Polski (śmiech). Od tej walki zależy dalsza kariera. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to w przyszłym roku znowu będę ją przekonywał, żeby się zgodziła na mój kolejny wyjazd.
- Z czym kojarzy ci się Częstochowa?
- To dla mnie wyjątkowe miejsce, stolica polskiego katolicyzmu. Od małego przyjeżdżałem do Częstochowy jako ministrant, wielokrotnie też pielgrzymowałem na Jasną Górę z rodziną. Nawet jadąc do Warszawy zawsze się zatrzymuję w Częstochowie na krótką modlitwę.
- Złośliwi zarzucają ci, że chyba mało ci pieniędzy, skoro wciąż boksujesz…
- Pytają nie tylko kibice, ale i… promotorzy czy mało mi „dutków”. Nie, swoje już zarobiłem, ale kocham boks i zostało mi jeszcze coś do zrobienia w ringu. Jestem już blisko końca kariery, ale czuję, że dostanę jeszcze dużą walkę.
- W Łomnicy trenujesz z Adamem Balskim, o którym twój trener mówi, ze to przyszły mistrz świata. Faktycznie, ma taki potencjał?
- Jest młody, wciąż się rozwija. Na sparingach sporo go poprawiam, uczę go. Dobrze trafił, bo lepszej szkoły nigdzie nie znajdzie. W przyszłości może być wielki, tego mu życzę.
Mateusz Borek, organizator gali w Częstochowie:
Adamek miał walczyć z Chisorą
Plan na Tomasza Adamka był zupełnie inny, bo miał walczyć na gali Polsat Boxing Night z Derreckiem Chisorą. Warunki na dwie walki – w Polsce i w Wielkiej Brytanii - były już ustalone, ale halę w Krakowie na 2 grudnia zarezerwował Andrzej Wasilewski i to on miał organizować PBN z walką wieczoru Szpilki z Zimnochem. Rezerwację odwołano, a w tym czasie Chisora podpisał kontrakt z Eddiem Hearnem.
Zobacz: Tragedia w ringu. 20-letni pięściarz zmarł po ciosie
Przeczytaj: Supersparing Macieja Sulęckiego w "Super Expressie"! [ZDJĘCIA]
Sprawdź: Bilety na walkę Tomasz Adamek - Fred Kassi. Gdzie kupić? W jakiej cenie?