W październiku ub. roku Snarski wrócił do boksu po czteroletniej przerwie i wygrał w 1. rundzie z Czechem Richardem Walterem. Pięściarz wagi półśredniej w dniu występu miał dokładnie 48 lat i 289 dni i pobił rekord należący do Przemysława Salety, który wchodząc do ringu 3 lata temu z Tomaszem Adamkiem, liczył sobie 47 lat i 203 dni. - Nawet nie wiedziałem, że pobiję ten rekord, dopiero przeczytałem o tym w jednym z artykułów – mówił nam wówczas Snarski.
Wojownik z Białegostoku nie powiedział ostatniego słowa i 15 września chce znów wejść do ringu. W dniu gali będzie sobie liczył dokładnie 49 lat i 269 dni, a walka ma być prezentem na przypadające 20 grudnia 50. urodziny. - Jeśli dopisze zdrowie, w połowie września w hali lodowiska BOSiR jeszcze raz wyjdę między liny. Wciąż jest we mnie mnóstwo energii i chęci do boksowania – powiedział nam Snarski, który łączy także funkcje promotora i trenera boksu.