Początek należał do Takama, który co chwilę testował odporność szczęki Chisory. „Del Boy” słabł z każdą rundą, a w szóstym starciu Takam zamroczył go serią ciosów. Wydawało się, że Chisora zaraz się przewróci, ale ten wykrzesał z siebie resztkę energii i w ringu rozgorzała prawdziwa wojna! W ósmej rundzie Brytyjczyk odrodził się jak feniks z popiołów i potężnym prawym rzucił na deski Takama. Kameruńczyk walczący pod francuską flagą jeszcze się podniósł, ale za chwilę Chisora zdzielił go piekielnym sierpem, którym mógłby burzyć budynki. Potworny nokaut!
Dramatyczna była także walka Dilliana Whyte’a (30 l., 24-1, 17 k.o.) z Josephem Parkerem (27 l., 24-2, 18 k.o.) o pasy WBC Silver i WBO International. Parker był liczony dwa razy (raz niesłusznie, bo po zderzeniu głowami), ale solidnie dał popalić Brytyjczykowi i w 12. rundzie był bliski zwycięstwa przez nokaut. Whyte przetrzymał jednak bombardowanie i wygrał jednogłośnie na punkty (113:112, 115:110, 114:111).