- Dawniej sportowcy często się obrażali, nazywali się "brzydkimi niedźwiedziami, ale po walce wszyscy przytulali swoich przeciwników, podawali sobie ręce - mówi Kostyra.
Krzysztof Zimnoch do Artura Szpilki: Bydlaku, wyjdź i walcz!
- W Wieliczce został przekroczony kolejny raz jakiś Rubikon. Nie spodziewałem się, że dożyję czasów, w których bokserzy nie podają sobie rąk. O ile można jakoś zrozumieć prowokowanego Zimnocha, o tyle Binkowski powinien zachować się inaczej - dodaje szef sportowego działu "Super Expressu".