Szczególnie zdenerwował Zimnocha telefon, jaki dostał o trzeciej w nocy tuż przed walką. - Dzwonił jakiś człowiek, groził mi. Słyszałem w tle głos Szpilki, który mnie wyzywał. Bydlak i tyle, a bydło trzeba trzymać w chlewie - jeszcze raz podkreśla Zimnoch.
Dowiedz się więcej: Dziewczyna Szpilki obraża Zimnocha: To panna Krzysia, skarżypyta
Na telefonach się nie skończyło, bo niedaleko hotelu, w którym spał bokser, odpalano głośne petardy. - Szkoda, bo to ma coraz mniej wspólnego ze sportem. Zachowanie jego i jego kibiców nie jest fair. To dziecinne - mówi Zimnoch.
Bokser z Białegostoku argumentuje, że również był na galach, na których boksował Szpilka, ale umiał trzymać fason. - Dawałem mu się skoncentrować, nie przeszkadzałem. Kiedyś nawet doszło do śmiesznej historii. Usiadłem przy narożniku Szpilki i jego promotor Andrzej Wasilewski poprosił mnie, czy nie mogę się przesiąść. Zrobiłem to, bo jestem normalnym człowiekiem. A zachowanie Szpilki to makabra.
Przeczytaj koniecznie: Wojak Boxing Night. Szymon Majewski: Ja w ringu? Jakbym uderzył, to potem bym przepraszał
Zimnoch widzi tylko jedno wyjście z tej sytuacji. - Niech bydlak wejdzie do ringu i tam pokaże, co potrafi. Ja staram się zachowywać jak sportowiec, czasem jednak
i u mnie emocje biorą górę - kwituje Zimnoch, który po walce pokazywał z ringu palcem na Szpilkę i mówił: "Ty możesz być następny".
Andrzej Wasilewski (41 l.), promotor obu bokserów: To Zimnoch sprowokował Szpilkę
- Niestety, nie widziałem całej sytuacji, bo byłem na konwencji WBA w Peru, ale dowiedziałem się, do czego doszło. To wszystko zaczął Krzysiek, a Artur po prostu się zagotował. Obejrzę jeszcze nagranie i wtedy porozmawiam z oboma pięściarzami. W naszej grupie nie tolerujemy takich brudnych zagrywek. Interesuje nas wyłącznie sport, a nie jakieś prowokacje.MF
Fiodor Łapin (46 l.), trener Artura Szpilki: Nie ma czego komentować
- Byłem na gali w Wieliczce, ale tuż przed końcem walki Zimnocha z Binkowskim wyszedłem i dopiero od pana dowiaduję się, co się stało. Artur mocno pracuje nad sobą, zmienił się i jest dużo spokojniejszy niż choćby rok temu. Uważam, że media niepotrzebnie nakręcają atmosferę przed walką Szpilki z Zimnochem.
Paweł Skrzecz (56 l.), srebrny medalista IO 1980: Szpilka powinien być ukarany
- Zachowanie Artura Szpilki uderza w całe środowisko pięściarskie. Jego obscenicznych gestów nie usprawiedliwia nawet fakt, że to Zimnoch go sprowokował. Szpilka dumnie mówił o pracy z psychologiem, tłumaczył, że jest innym człowiekiem, a jednak po raz kolejny nie wytrzymał ciśnienia. Moim zdaniem trener Fiodor Łapin powinien wyciągnąć wobec niego konsekwencje.