Dziś na na ringu w Grodzisku Mazowieckim będzie naprawdę ciężko. Mariusz Wach i jego rosyjski rywal Walerij Orłow, który do Polski przyleciał prosto z mroźnej Syberii, ważą razem ćwierć tony.
- Jak przyjmie kilka moich ciosów to zrobi mu się naprawdę gorąco - obiecuje Mariusz Wach, który waży "tylko" 114 kilogramów (o 24 mniej od Rosjanina). - Wagą to on mnie nie przestraszy. Zresztą, niczym innym też nie. Jestem dużo lepszym bokserem i zamierzam boleśnie mu to udowodnić. Orłow skończy na dechach.
Po gali w Grodzisku "polski olbrzym" chciałby się zmierzyć z Albertem Sosnowskim. - Ja wolę walczyć za granicą - mówi jednak "Smok", który ma apetyt na pojedynek z gwiazdą brytyjskiej wagi ciężkiej - Davidem Hayem.