Marcin Najman po raz drugi wszedł do oktagonu FAME MMA. Po zwycięstwie nad Piotrem "Bonusem BGC" Witczakiem, tym razem mierzył się z Piotrem Piechowiakiem! Pojedynek nie odbył się jednak po jego myśli. Po kilku ciosach, które trafiły "Bestię", kulturysta odpowiedział lewym sierpem. Cios powalił "El Testosterona", który został zasypany huraganem uderzeń w parterze. Sędzia przerwał walkę już w pierwszej rundzie.
Marcin Najman zakończy karierę? Jest decyzja! [WIDEO]
Co to oznacza dla przyszłości Marcina Najmana - czy jeszcze zobaczymy go w FAME MMA? - Myślę, że powoli będę się z wami żegnał! Jeżeli zrobicie mi ładne pożegnanie to być może jeszcze raz się skuszę. Trzeba zrobić odpowiedni match-making, żeby rywal nie był tak silny jak ta "Bestia" - powiedział tuż po starciu "El Testosteron".
Były zawodowy bokser powiedział kilka ciepłych słów pod adresem swojego rywala, który zdołał go pokonać. - Silny chłopak. Nie udało mi się go zastopować moimi ciosami. Obroniłem przy siatce opalenie, ale impetem mnie przewrócił. Ciężko mi było tam coś zrobić. Nie czuję się dobrze w technikach parterowych. Przepraszam mojego trenera. Nie tak to miało wyglądać - przyznał.