„Super Express”: - Pandemia mocno utrudniła ci przygotowania?
Borys Mańkowski: - Wręcz przeciwnie, pandemia sprawiła, że jestem jeszcze lepszy. Gdyby jej nie było mógłbym się… przetrenować. Gala była przekładana i w tym czasie mogłem skupić się na innych aspektach, tak by wykrzesać z siebie maksimum na koniec. Lepiej być nie mogło.
- Maciej Kawulski w zapowiedzi waszej walki powiedział: „zaczęły ją słowa, muszą skończyć pięści”.
- Dokładnie. Nie ukrywam, że między nami jest sporo złej krwi i musimy to sobie wyjaśnić w klatce.
Borys Mańkowski WULGARNIE o Marcinie Wrzosku: „Nie bądź k… HIPOKRYTĄ!” [WIDEO]
- Podasz rywalowi rękę po walce?
- Jeśli zdążymy go dobudzić po nokaucie to tak, mogę mu podać rękę. Powiem szczerze, że po tych przygotowaniach czuję się tak mocny, że nie sądzę, by ktokolwiek mógł mi zagrozić.
- W mediach społecznościowych często wypowiadasz się o marihuanie i CBD. To prawda, że pomaga zawodnikom sportów walki?
- Tak mówią badania. Przy uprawianiu sportów walki, gdzie okładamy się po głowach, powstają mikrourazy, które podobno marihuana i CBD minimalizują. To kwestia indywidualna, ale ja osobiście lepiej śpię i skuteczniej się regeneruję. Skoro tak jest, to dlaczego nie?
Tyson chce zostać królem marihuany. Wybuduje KONOPNE IMPERIUM [ZDJĘCIA]