W 2009 roku walka Najmana z Pudzianowskim niejako zapoczątkowała freak fighty w Polsce. Tak wydaje się z perspektywy lat, kiedy ta odmiana MMA zyskała ogromną popularność, a ówczesny pojedynek byłego strongmana z pięściarzem i uczestnikiem "Big Brothera" nadawałby się do świata freaków idealnie. Wtedy to KSW skorzystało z okazji i zdobyło mnóstwo nowych fanów, a także wielką gwiazdę. "Pudzian" przez lata stoczył już ponad 20 walk w MMA i stał się pełnoprawnym zawodnikiem mieszanych sztuk walki, choć ostatnie dwie potyczki zakończyły się dla niego sromotną klęską. O ile porażkę z Mamedem Khalidovem w grudniu zeszłego roku dało się zrozumieć, o tyle ostatnia przegrana z Arturem Szpilką mocno podważyła pozycję Pudzianowskiego. "Szpila" znokautował go w drugiej rundzie, mimo że przez całą pierwszą odsłonę był dominowany w parterze i bronił się przed ciosami rywala z dosiadu. Na słaby występ 46-latka zareagował m.in. Marcin Najman, który wyraził gotowość do rewanżu po 14 latach i najwyraźniej rozzłościł "Pudziana".
Marcin Najman odgryzł się Pudzianowskiemu. Wielki rewanż coraz bliżej?!
"Po KSW na Narodowym pytacie, czy jestem gotowy na rewanż z Pudzianem? Odpowiadam rzeczowo, jestem!" - stwierdził publicznie Najman. "Marcin, nie wywołuj wilka z lasu" - odpowiedział mu Pudzianowski po kilkunastu godzinach. Nie trzeba było wiele czasu, by "El Testosteron" ponownie zwrócił się do dawnego rywala. Częstochowianin odgryzł się byłemu strongmanowi, wytykając mu upływ lat i zapowiadając swoje zwycięstwo w ewentualnym rewanżu!
"Mario, już nie takiego wilka co był 13 lat temu. Bardzo Cię szanuje. I lubię. Ale nasz rewanż wyglądałby zupełnie inaczej" - napisał Najman w odpowiedzi na post Pudzianowskiego na Facebooku. Nie da się ukryć, że atmosfera między dwoma zawodnikami robi się coraz gęstsza. Być może jest to zalążek wielkiego rewanżu, który z pewnością chętnie zobaczyliby wszyscy fani MMA w Polsce. Nawet pomimo upływu już blisko 14 lat od ich pierwszej głośnej walki na KSW, zakończonej technicznym nokautem po 43 sekundach.