Brutalna walka Marconia z Cameraboyem. Twarz Natana była cała we krwi
Między Natanem Marconiem a Łukaszem Pawłowskim zebrało się naprawdę wiele złej krwi przed walką. Marcoń mocno obrażał narzeczoną „Cameraboya” Nikitę i wydawało się, że Pawłowski szybko zrewanżuje się rywalowi za te słowa w klatce. Już w pierwszej rundzie doprowadził do tego, że Natan był dwa razy liczony, a z jego twarzy lała się krew, jednak ten wytrzymał napór rywala i zaczął mu mocno oddawać w drugiej rundzie, w której „Cameraboy” już nie miał tyle siły.
Mimo wielkich starań Natan Marcoń nie był w stanie zadać rywalowi takich obrażeń, jakie sam przyjął. O wszystkim miała zdecydować trzecia runda i choć obaj dążyli do skończenia przed czasem, szukając nokautującego ciosu, to w niej również ostatecznie nie zobaczyliśmy nokautu, więc o wszystkim musieli zadecydować sędziowie. Przez całą walkę jednak to Pawłowski miał wyraźną przewagę i wygrał jednogłośnie na kartach sędziowskich. Do pojednania jednak nie doszło, bo po starciu Marcoń wciąż wyzywał wspomnianą partnerkę „Cameraboya”.