Natan Marcoń się nie zatrzymuje i wykorzystuje swój najlepszy czas rozpoznawalności. 20-latek podczas ostatniej gali Clout MMA był bohaterem jednej z najbardziej kuriozalnych sytuacji w oktagonie. W starciu z Denisem Załęckim, twórca internetowy odklepał od razu, przez co walka nie została uznana przez federację. Po całej sytuacji Marcoń zabrał głos. - Nie ma zarobku na mnie. Symulował kontuzję, gadał o tym w szatni, bo słyszałem. Dogadał się, że zarobi za sekundę walki. To jest w ku**ę kasy dla niego - powiedział Marcoń.
- Nie dam tamtym prawilniakom zarobić, bo udawali kontuzję. Wszystko słyszałem, mamy kamerkę, mamy nagrane. Chciał na mnie zarobić kasę. Ale wiecie, co zarobi? Ch**a zarobi. Ja mu nie dam zarobić - podsumował "Bóg Estetyki", co zostało nagrane przez "Fightsport".
Natan Marcoń znowu w centrum uwagi! Znany influencer zaatakowany po konferencji Prime MMA
Prime MMA 7 odbędzie się 13 stycznia w Koszalinie, a we wtorek wszyscy fani freakfightów byli świadkami konferencji poprzedzającą wydarzenie, gdzie został ogłoszony Marcoń. Po wydarzeniu 20-latek udzielał wywiadu Hubertowi Mściwujewskiemu z "MMA – bądź na bieżąco", podczas którego wdał się w dyskusję z Michałem "Bagietą" Gorzelańczykiem. Niespodziewanie za Marconiem pojawił się Tomasz Olejnik, który zaczął dusić 20-latka. Zawodnicy przewrócili się na ziemię i interweniowała w całej sytuacji ochrona.