Khabib Nurmagomiedow w 4. rundzie doprowadził do poddania się Conora McGregora. Rosjanin zdobył plecy rywala i zaczął go dusić. "Notorious" nie mógł długo wytrzymać i odklepał po kilku sekundach. Przeciwnik nie chciał go jednak puścić! Gdy sędziemu udało się rozdzielić zwaśnionych od dłuższego czasu wojowników, mistrz UFC w wadze lekkiej ruszył w stronę narożnika Conora. To, co działo się później przeszło najśmielsze oczekiwania. Najpierw Nurmagomiedow rzucił ochraniaczem na zęby, a później opuścił klatkę, by wśród widzów bić członków obozu McGregora.
Teraz rosyjski zawodnik mieszanych sztuk walki może srogo pożałować niecodziennego, agresywnego zachowania. Sprawę bada bowiem Komisja Sportu w Newadzie. To ona zadecyduje o ewentualnej dyskwalifikacji Nurmagomiedowa. Jeśli kara będzie dotkliwa, to musi się on liczyć z tym, że straci pas mistrzowski w kategorii lekkiej. Powiedział o tym sam szef UFC.
- Jeśli Khabib otrzyma długą dyskwalifikację, możemy zwakować pas - zapowiedział Dana White. Jednocześnie dodał, że McGregor całkiem dobrze zniósł całą sytuację. - Rozmawiałem z Conorem i jest z nim dobrze. Bardziej niż sytuacją po walce myśli o samej porażce - podkreślił. Policja w Las Vegas aresztowała trzech członków obozu Nurmagomiedowa po zajściach na UFC 229. Wypuszczono ich jednak, ponieważ "Notorious" nie wniósł oskarżeń.