"Stifler" swą popularność zdobył dzięki występom w programie "Warsaw Share". To właśnie tam dał się poznać szerszej publiczności prezentując swój ekstrawagancki styl życia i luźne podejście do kwestii towarzyskich. Z czasem zaczął też występował w galach organizowanych przez federację FAME MMA. A w pierwszej połowie 2019 roku zszokował wszystkich tatuując sobie olbrzymiego, 42-centymetrowego penisa!
SEKSOWNA Eugenie Bouchard rywalką Igi Świątek w Roland Garros! Lubi pozować NAGO! ZDJĘCIA
Teraz "Stifler" postanowił kolejny raz wzbudzić olbrzymie kontrowersje swoim tatuażem. Przed wrześniową walką MMA z "Popkiem" obiecał bowiem, że jeśli ją przegra, to... wytatuuje sobie jego podobiznę! Raper okazał się w klatce lepszy od celebryty, a ten postanowił dotrzymać słowa. Przyozdobił sobie jego wizerunkiem górną część nogi, a więc podobnie, tak jak było to w przypadku wytatuowanego penisa.
Dla niektórych to śmieszne i ciekawe, dla innych - żenujące i wręcz nieprawdopodobne. A wy jakie macie zdanie na temat kolejnej kontrowersji, którą wywołał Damian "Stifler" Zduńczyk?